Fabrice Hadjadj po synodzie: rozkład rodzin poważniejszy niż się wydaje, to antropologiczna
rewolucja
Synod biskupów o rodzinie zadowolił się kolejnym napiętnowaniem indywidualizmu i
hedonizmu, a jego dyskusja skrystalizowała się wokół tematu rozwodników i homoseksualistów.
Kompletnie natomiast zabrakło refleksji nad tym, co jest najbardziej charakterystyczne
dla rodziny naszych czasów w społeczeństwie postindustrialnym i naznaczonym gospodarką
wolnorynkową – uważa Fabrice Hadjadj, francuski filozof i dramaturg o żydowskim pochodzeniu,
głośny konwertyta, ojciec sześciorga dzieci.
Jego zdaniem sprawą kompletnie
zaniedbaną na synodzie jest rewolucja antropologiczna, która dokonuje się w życiu
rodzinnym. Hadjadj przypomina, że rodzina jest dla człowieka podstawową zasadą, tym
czym dla Anaksymadra było powietrze, a dla Talesa woda. Jest początkiem uprzednim
względem wszystkiego i dlatego niewytłumaczalnym. W niej człowiek odkrywa swoje istnienie.
Wie, że zaistniał jako naddatek do miłości, nie jest produktem, rezultatem jakiegoś
projektu, lecz inną osobą, która się pojawia, osobą wyjątkową, nie dającą się zaprogramować,
wykraczającą poza wszelkie plany.
Zdaniem francuskiego filozofa dziś właśnie
to ulega zmianie. Dziecko staje się produktem, a rodzina firmą mającą mu zapewnić
wyłącznie pewne dobra: miłość i wychowanie. W naturalnej rodzinie ojciec pokazuje
dziecku, że dobrze jest istnieć. Ekspert, który produkuje dziecko jak najbardziej
wydajne i doskonałe pokazuje, że ważne jest odnieść sukces. W rodzinie naturalnej
autorytet ojca uczy dziecko zwracać się wspólnie do Ojca absolutnego, który jest źródłem
wszelkiego ojcostwa.
Hadjadj zwraca też uwagę na negatywny wpływ nowoczesnej
elektroniki na życie rodziny. Coraz częściej zanika w niej stół, wokół którego kształtują
się rodzinne relacje. Zamiast tego każdy ma swój tablet, je w pośpiechu przy lodówce,
aby jak najszybciej powrócić do swego ekranu. W konsekwencji mamy już do czynienia
nie tyle z indywidualizmem, co z fragmentaryzmem, bo po powrocie przed ekran otwieramy
wciąż nowe okna, profile, rozpraszamy się, dzielimy, zatracamy własne oblicze stając
się wielością profilów. Stół to zjednoczenie, tablet to rozkład – ostrzega francuski
filozof, żałując, że kwestie te nie zostały podjęte na synodzie.
Fabrice Hadjadj
przypomina, że rodzina zawsze była atakowana, od samego początku chrześcijaństwa,
choćby przez gnozę. Wtedy był to atak ideologiczny. Dziś jest jeszcze gorzej, bo rodzinie
nie przeciwstawia się jakiejś teorii, lecz pewną praktykę życia.