Hiszpania: beatyfikacja męczennika sprzed 80 lat, zabitego za to, że był księdzem
Po odmówieniu modlitwy Anioł Pański Papież przypomniał o uroczystościach beatyfikacyjnych
odbywających się po południu w Vitorii w Kraju Basków. Wyniesienia do chwały ołtarzy
doczekał się tam kolejny kapłan, który w latach 30. ubiegłego wieku poniósł śmierć
męczeńską w Hiszpanii. Jest nim ks. Pedro Asúa Mendía, zamordowany w 1936 r.
w Liendo w hiszpańskiej Kantabrii. Franciszek nazwał go „godnym podziwu przykładem
męstwa w wierze i świadectwa miłości”.
Przyszły męczennik wstąpił do seminarium,
będąc już architektem. Po święceniach kapłańskich zajmował się szczególnie duszpasterstwem
młodzieży, co kontynuował też po ogłoszeniu w Hiszpanii republiki. Lewicowi rewolucjoniści
rozstrzelali go bez żadnego procesu tylko za to, że był księdzem. Jego beatyfikacji
przewodniczy w imieniu Papieża kard. Angelo Amato. Prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych
zapytaliśmy, jak doszło do męczeństwa 46-letniego kapłana.
„W pierwszej połowie
XX wieku Kościół katolicki w Hiszpanii padł ofiarą okrutnego ataku, zarówno fizycznego
ze strony bojówkarzy, jak w aspekcie prawnym i administracyjnym przez ustawodawstwo,
które przeszkadzało w sprawowaniu kultu i prowadzeniu działalności religijnej – przypomniał
włoski purpurat. – W ten sposób wkrótce doszło do prawdziwych prześladowań religijnych.
Księży i osoby konsekrowane systematycznie szkalowano, odgrażano się im i często zmuszano
do opuszczenia parafii czy domów zakonnych. Wielu z nich uwięziono i zabito. Wolność
kultu ograniczono, a nawet zniesiono. Kościoły i cmentarze profanowano i niszczono.
Liczne były ofiary rewolucyjnego terroru, który doszedł do szczytu latem 1936 r.,
kiedy każdego dnia zabijano średnio po 70 osób. W smutny, ale chwalebny poczet chrześcijańskich
męczenników Hiszpanii wpisuje się też Pedro Asúa Mendía, zamordowany z powodu tylko
tej jedynej winy, że był księdzem katolickim”.