Abp Sako: w Iraku coraz trudniej znaleźć bezpieczne schronienie
„Powaga sytuacji na Bliskim Wschodzie, sprowokowanej działaniami tzw. Państwa Islamskiego,
domaga się kompleksowych, konkretnych działań. Agresora trzeba powstrzymać wszelkimi
możliwymi środkami” – wskazuje kard. Pietro Parolin. Watykański sekretarz stanu podkreśla
zarazem, że konkretne decyzje w tej sprawie musi podjąć Organizacja Narodów Zjednoczonych,
a w jej działania włączyć się powinny wszystkie strony zainteresowane przywróceniem
pokoju w regionie.
O tym, że te działania są konieczne, świadczy kolejny
krwawy weekend w Iraku. Islamscy dżihadyści zaatakowali nie tylko kurdyjskie miasto
Qara Tapah, ale dokonali też serii zamachów w Bagdadzie i w mieście Bakuba. Zginęło
w sumie ponad 150 osób. „W obawie o życie kolejne rodziny opuszczają swe domy. Coraz
trudniej jednak znaleźć bezpieczne schronienie” – mówi patriarcha Louis Raphaël Sako. „Rodziny,
które uciekają, zmuszone są do pozostawienia swych domów, ponieważ nie chcą przejść
na islam. Mamy do czynienia z prawdziwymi świadkami wiary. Dlatego też ojcowie synodalni
wyrazili wdzięczność irackim rodzinom za to, że zachowały wiarę mimo tak wielu prześladowań
i trudności. To, czy coś się zmieni w tym kraju, zależy od tego, co się postanowi
na arenie międzynarodowej. Niektórzy politycy mówią, że ta sytuacja potrwa trzy lata,
albo i więcej… To odbiera nadzieję! Jestem przekonany, że trzeba podjąć działania
lądowe, by wyswobodzić wioski chrześcijańskie, a także te zamieszkane przez inne mniejszości,
tak by ludzie mogli wrócić do swych domów. Nie możemy zachęcać do emigracji!” – zaapelował
patriarcha Sako.