Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ciężko ranne w wyniku eksplozji granatu, do której
doszło w zborze protestanckiego Zjednoczonego Kościoła Chrystusa w mieście Pikit w
prowincji Cotabato na południu Filipin. Granat został wrzucony przez mężczyznę przejeżdżającego
koło świątyni na motocyklu. Wybuchł tuż przy ławkach, gdzie siedzieli modlący się
ludzie.
Policja podjęła natychmiast dochodzenie w tej sprawie, jak na razie
jednak sprawca nie został ujęty. Nie są też do końca jasne motywy jego działania.
Jak powiedział pastor wspólnoty Gerry Sanchez, żadna z osób zabitych czy rannych nie
miała osobistych wrogów. Prowincja Cotabato, gdzie doszło do zdarzenia, jest jednak
zamieszkała w przeważającej mierze przez muzułmanów, co jest pewnym ewenementem na
Filipinach, które są krajem w większości chrześcijańskim. Od kilkudziesięciu lat dochodzi
tam do napięć między chrześcijanami a muzułmanami skupionymi wokół różnych zorganizowanych
bojówek zbrojnych. Na przestrzeni lat w konfliktach tych zginęło już ponad 100 tys.
ludzi.