Kard. Scherer: istnieje pragnienie, by coś zmienić, ale czy mamy ulegać presji?
Sytuacja rozwodników żyjących w związkach niesakramentalnych znajduje się w centrum
obrad obecnego Synodu – przyznaje kard. Odilo Scherer z Brazylii. Zaznacza on jednak,
że temat nie jest nowy. O ich miejscu w Kościele i opiece duszpasterskiej nad takimi
parami mówił już Jan Paweł II w Familiaris consortio – przypomniał brazylijski
purpurat. Ujawnił ponadto, iż biskupi są zgodni co do tego, że trzeba lepiej uprzystępnić
posługę trybunałów kościelnych, aby wszystkie pary, które mają prawo do orzeczenia
nieważności małżeństwa, mogły rzeczywiście z tego skorzystać. Kard. Scherer przyznał
jednak, że na Synod jest wywierana presja.
„Moim zdaniem istnieje pragnienie,
by coś zmienić. Ale ostatecznie, co można zmienić? Nie można zmienić natury małżeństwa
i rodziny, nie można zmienić chrześcijańskich zasad. Są niektóre elementy, które
mają charakter kulturowy, lokalny, historyczny. To być może dałoby się zmienić. Mówi
się o samym pojęciu nierozerwalności małżeństwa, o uwarunkowaniach historycznych i
kulturowych, które zostały wprowadzone do Kodeksu Prawa Kanonicznego. Ale z drugiej
strony trzeba też sobie postawić pytanie, czy my w kwestii małżeństwa i rodziny powinniśmy
ulegać wszystkim tym presjom, które przecież również są uwarunkowane historycznie,
wynikają z obecnego kryzysu wartości, kryzysu antropologicznego. Czy mamy poddać się
tym presjom? A może jednak są to sprawy zasadnicze, należące do istoty przesłania
chrześcijańskiego i nauczania Kościoła, których powinniśmy bronić?” – powiedział kard.
Scherer.