Papież na porannej Mszy: słuchać i wypełniać Ewangelię
Chrześcijańskie życie jest w gruncie rzeczy proste: polega na słuchaniu Słowa Bożego
i wprowadzaniu go w czyn, nie ograniczając się jedynie do odczytywania Ewangelii,
ale rozeznając, co mówi ona mojemu życiu. W ten sposób Papież komentował w homilii
podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty sposób nauczania Jezusa. Zwrócił przy
tym uwagę na ogromne wrażenie, jakie słowa Zbawiciela czyniły na słuchaczach, choć
i wówczas nie brakowało takich, którzy zapominali o Nim, gdy osiągnęli swój cel, jak
uzdrowieni trędowaci.
„Niemniej Jezus wciąż przemawiał do ludzi i kochał
te tłumy do tego stopnia, że mówi: «Ci, którzy idą za Mną, ten wielki tłum, są moją
matką i moimi braćmi, oto oni» – zaznaczył Franciszek. – I wyjaśnia: «To ci, którzy
słuchają słowa Bożego i wypełniają je». Oto dwa warunki, by iść za Jezusem: słuchać
Słowa Bożego i wypełniać je. Takie jest chrześcijańskie życie, nic więcej. Proste.
Być może my uczyniliśmy je nieco trudnym przez tyle wyjaśnień, których nikt nie rozumie,
ale życie chrześcijańskie takie jest: słuchać Słowa Bożego i wypełniać je”.
Dlatego
właśnie Jezus w taki sposób odpowiedział tym, którzy przyszli Mu oznajmić, że Jego
bliscy chcą się z Nim widzieć – kontynuował Ojciec Święty. Bo żeby spotkać się ze
Słowem Bożym, wystarczy otworzyć Ewangelię, ale nie po to, by czytać, ale słuchać.
Bo czytając Ewangelię zawsze należy się pytać: „Co ten fragment mówi mojemu sercu?
Co Bóg do mnie mówi?”. A wtedy nasze życie się zmienia – stwierdził Papież.
„Za
każdym razem, gdy to czynimy, to znaczy otwieramy Ewangelię, czytamy kawałek i pytamy
się, co Bóg chce mi przez to powiedzieć, słuchamy wówczas Słowa Bożego uchem i sercem
– kontynuował Franciszek. – Trzeba otworzyć serce na Słowo Boże. Także nieprzyjaciele
Jezusa słuchali z bliska Jego słowa, ale po to, by znaleźć błąd, by Go zagiąć i odebrać
Mu autorytet. I nigdy nie zadali sobie pytania: «Co Bóg mówi mi w tym słowie?». A
Bóg nie tylko mówi do wszystkich; owszem do wszystkich, ale i do każdego z osobna.
Ewangelia została spisana dla każdego z nas”.
Franciszek przyznał, że wypełnianie
usłyszanego słowa nie jest łatwe. Znacznie łatwiejsze jest nie przejmowanie się wymogami
Słowa Bożego. Tymczasem drogą jego wypełniania są przykazania i błogosławieństwa,
licząc zawsze na miłosierną pomoc Jezusa, nawet wtedy, gdy nasze serce „udaje, że
nie rozumie”.
„Jezus przyjmuje wszystkich, nawet tych, którzy przychodzą
słuchać Słowa Bożego, a potem Go zdradzają, jak Judasz. Jezus mówi mu «Przyjacielu!»
w chwili, w której Judasz dokonuje zdrady. Pan ciągle sieje swoje słowo, a chce od
nas tylko serca otwartego na słuchanie i dobrej woli w wypełnianiu go. Dlatego weźmy
jako modlitwę słowa z dzisiejszego Psalmu: «Prowadź mnie, Panie, ścieżką Twych przykazań»,
to znaczy ścieżką Twego Słowa, abym się z Twoją pomocą nauczył je wypełniać” – zakończył
Papież.