Papieska Msza i Anioł Pański na placu Matki Teresy w Tiranie
Euforia to chyba zbyt słabe słowo, by oddać eksplozję radości, która towarzyszyła
w Tiranie Papieżowi po drodze z pałacu prezydenckiego na plac Matki Teresy. Franciszek
w otwartym samochodzie przejechał kilkusetmetrową trasę, pozdrawiając i błogosławiąc
wiernych. W tym kraju, gdzie jeszcze nie tak dawno każdy najdrobniejszy przejaw religijności
oznaczał śmierć lub długoletnie więzienie, publicznie okazana radość wiernych z obecności
Papieża ma szczególną wymowę. Wielu ludzi nie kryło łez prawdziwego wzruszenia. Byli
wśród nich polscy misjonarze, a także albańska siostra zakonna pracująca w Polsce:
Wypełniony po brzegi przestronny plac św. Matki Teresy śpiewem przygotowywał
się na przyjęcie Franciszka. W wielu miejscach powiewały albańskie flagi i przyniesione
przez pielgrzymów transparenty.
U stóp ołtarza usytuowanego przed fasadą głównego
budynku państwowego uniwersytetu w Tiranie, Papieża powitał burmistrz i władze miasta.
Sama konstrukcja ołtarza w kształcie półkola została zaprojektowana wspólnie przez
architektów należących do różnych religii: katolika, prawosławnego i muzułmanina.
Ma być znakiem pokoju i otwartych relacji międzyreligijnych, których ten kraj jest
szczególnym przykładem. Albańczycy szczycą się tym, co wielokrotnie sam słyszałem,
że na ich ziemi nigdy żaden konflikt nie miał podłoża religijnego.
Mimo przechodzącej
przez Tiranę kilkunastominutowej ulewy, która spadła na miasto prawie równocześnie
z rozpoczęciem Eucharystii, atmosfera zgromadzenia była bardzo podniosła. Msza sprawowana
była w języku łacińskim, wierni odpowiadali jednak po albańsku. Homilię Franciszek
wygłosił po włosku. Nawiązał w pierwszym rzędzie do prześladowań religijnych, jakie
miały miejsce za czasów komunistycznego reżimu i kilkakrotnie zwracał się do młodych.
Po Komunii podziękowanie za przybycie do Albanii złożył Franciszkowi
ordynariusz Tirany abp Rrok Mirdita. Podkreślił, że decyzję o przyjeździe do tego
kraju Albańczycy przyjęli z wielką radością. Przypomniał też dramatyczną historię
tego narodu i trudności obecnego okresu transformacji. Odpowiadając na te słowa Ojciec
Święty podkreślił, że Albania jest młodym społeczeństwem. Zwrócił się zatem w sposób
szczególny do młodych:
„Powiadają, że Albania jest najmłodszym krajem Europy,
więc zwracam się do was – stwierdził Papież. – Zachęcam was do budowania swego życia
na Jezusie Chrystusie, na Bogu. Kto buduje na Bogu, buduje na skale, bo On jest zawsze
wierny, nawet jeśli my odmawiamy wierności (por. 2 Tm 2, 13). Jezus zna nas lepiej
niż ktokolwiek inny; kiedy popełniamy błędy, nie oskarża nas, ale mówi: „Idź, a od
tej chwili już nie grzesz!” (J 8, 11). Drodzy młodzi, jesteście nowym pokoleniem Albanii,
przyszłością ojczyzny. Z mocą Ewangelii i idąc za przykładem swoich przodków i swoich
męczenników umiejcie powiedzieć «nie» bałwochwalstwu pieniądza, fałszywej indywidualistycznej
wolności, «nie» uzależnieniom i przemocy. Umiejcie natomiast powiedzieć «tak» kulturze
spotkania i solidarności, «tak» pięknu nierozerwalnie związanemu z dobrem i prawdą;
«tak» życiu przeżywanemu wielkodusznie, ale wiernie w małych rzeczach. W ten sposób
zbudujecie lepszą Albanię i lepszy świat, idąc śladami waszych przodków, a także tych,
którzy teraz rozwijają Albanię”.
Liturgię Mszy na placu Matki Teresy zakończyły
odmówiona przez Papieża po łacinie modlitwa Anioł Pański i błogosławieństwo.