Służby bezpieczeństwa Sudanu Południowego zamknęły w minioną sobotę katolickie Radio
Bakhita i aresztowały dziennikarza odpowiedzialnego za linię programową tej rozgłośni.
Już wcześniej przestrzegano dziennikarzy, by nie udostępniali swej anteny osobom poddającym
krytyce działania obecnego rządu. Zamykając radio agenci poinformowali pracowników,
że program uderzał w interes narodowy.
Katolickie Radio Bakhita popularnie
nazywane jest „sudańskim głosem pokoju” i było już jednym z ostatnich wolnych mediów
w tym kraju po tym, jak w grudniu ubiegłego roku siły sprzyjające prezydentowi Salvie
Kiirowi przejęły kontrolę nad większością rozgłośni. Rzecznik prezydenta zaprzeczył
jednak, żeby ten miał cokolwiek wspólnego z uciszeniem radia. Znamienne jest jednak,
że prezydent nie przyszedł, jak ma to w zwyczaju, na niedzielną Eucharystię do katedry
w Dżubie, a właśnie tamtejsza archidiecezja zarządza zamkniętą rozgłośnią. Sekretarz
południowosudańskiego episkopatu nazwał całe zajście „niefortunnym” i oznajmił, że
Kościół chce rozmawiać z rządem na temat ponownego otwarcia rozgłośni.
Radio
nosi imię pierwszej sudańskiej świętej Józefiny Bakhity. Wielokrotnie sprzedawana
na targach niewolników, trafiła ona ostatecznie do Włoch, gdzie przyjęła chrzest i
wstąpiła do zakonu. Zmarła w opinii świętości. W 2000 r. kanonizował ją Jan Paweł
II.