Dzisiejsze popołudnie było poświęcone młodym. Z nimi Papież zjadł obiad w seminarium
Daejeon, a następnie odwiedził sanktuarium Solmoe – miejsce urodzenia św. Andrzeja
Kima Daejeona, pierwszego koreańskiego kapłana a zarazem męczennika. Nieopodal w specjalnym
namiocie przygotowano spotkanie Franciszka z młodzieżą.
Przebiegło ono w niezwykle
radosnej atmosferze. Papież wjechał do namiotu, w którym zgromadzonych było około
7-8 tysięcy młodzieży z przynajmniej 23 krajów. Pozdrowił go miejscowy biskup, po
czym odbył się krótki program muzyczny przedstawiany przez artystów z Indonezji. Następnie
trzy młode osoby, Mai z Kambodży, Giovanni z Chin i Marina z Korei Południowej, przedstawiły
swoje rozważania na temat wiary i życia Kościoła. Po tych tekstach zabrał głos Ojciec
Święty.
Franciszek początkowo mówił po angielsku, odczytując wcześniej przygotowane
przemówienie. Po około 20 minutach odszedł od tekstu czytanego, mówiąc, że do młodzieży
winno się mówić bezpośrednio. W związku z tym zapytał, czy może mówić po włosku. Oczywiście
młodzi gromkimi brawami wyrazili radość i poprosili, by mówił do nich po włosku. W
tym języku Franciszek odpowiedział na zadane wcześniej pytania. Na zakończenie przywitał
się z tymi, którzy byli na scenie i z grupą artystyczną, po czym wręczył biskupowi
diecezji kielich. Żegnając się, przeszedł przez namiot, dotykając rąk, całując dzieci
i udzielając im szczególnego błogosławieństwa udał się w drogę powrotną do Seulu.
Zanim
jednak Papież powrócił na nocleg do nuncjatury, odwiedził swoich współbraci zakonnych.
W stolicy Korei Towarzystwo Jezusowe prowadzi bowiem uniwersytet Sogang uważany za
jedną z najbardziej prestiżowych uczelni w kraju. Spotkanie Franciszka z tamtejszą
wspólnotą jezuicką trwało pół godziny – poinformował ks. Federico Lombardi SJ.