W Sierra Leone, w związku z ogłoszonym wcześniej niż w Liberii przez prezydenta Ernesta
Bai Koromę stanem wyjątkowym, mieszkańcy pozostali przez cały poniedziałek 4 sierpnia
w domach. „W ten sposób mają lepiej sobie uświadomić krytyczną sytuację, której nie
możemy i nie powinniśmy dłużej ukrywać” – wyjaśnia pracujący tam o. Luigi Brioni.
„Brak informacji zwiększa ryzyko, zwłaszcza w odległych obszarach, takich jak okręg
Kallahun na granicy liberyjsko-gwinejskiej, który został dotknięty epidemią najmocniej”
– dodaje misjonarz ksawerianin. W związku z tym powstają punkty kontrolne, gdzie zatrzymuje
się przechodniów, oferując środki dezynfekujące i porady profilaktyczne.
O
próbach zaradzenia tej trudnej sytuacji w wywiadzie dla Radia Watykańskiego mówiła
pracująca w Sierra Leone misjonarka świecka Joanna Stępczyńska.
„W tej chwili
podejmowane są we wszystkich organizacjach – zarówno kościelnych, jak i muzułmańskich,
które są tutaj większością – różne kroki w walce z chorobą. Przede wszystkim urządza
się spotkania informujące, czym jest ta choroba, czym się objawia i jak jej zapobiegać.
Środki prewencyjne, które podjęto, to przede wszystkim bieżąca woda przed każdym kościołem
i kaplicą, by wchodzący do świątyni mogli umyć ręce. Są zalecenia, by nie przekazywać
sobie znaku pokoju przez podanie ręki, a jedynie przez ukłon. Jest także zachęta arcybiskupa,
by Komunię Świętą przyjmować na rękę. Organizuje się również spotkania modlitewne.
Prezydent Sierra Leone wezwał cały naród do obchodzenia w zeszły poniedziałek dnia
postu i modlitwy w intencji oddalenia epidemii. Wszystkie urzędy i sklepy były pozamykane
i nie wolno było przemieszczać się po kraju” – powiedziała Stępczyńska.
Od
lutego w Zachodniej Afryce Ebola zabiła co najmniej 729 osób. W samym Sierra Leone
było ponad 200 ofiar. Początkowo reakcję władz i lokalnych społeczności na przypadki
zachorowań cechowała powolność i niedowierzanie. Obecnie powstają ośrodki, w których
osobom zgłaszającym się z podejrzeniem zachorowania udziela się natychmiast pomocy.
Duże nadzieje wiązane są z projektem zatwierdzonym przez Światową Organizację Zdrowia
(WHO), dzięki któremu do tego regionu Czarnego Lądu dotrze celem zwalczania wirusa
100 mln dolarów oraz lekarze, eksperci i aparatury.