2014-07-19 16:23:52

Do dialogu ekumenicznego konieczna jest wola jedności w najważniejszych sprawach


Podjęta kilka dni temu decyzja Synodu Generalnego Kościoła Anglii o dopuszczeniu kobiet do święceń biskupich wywołała mieszane uczucia. Szczególny niepokój budzi jej wpływ na owocność i sensowność dalszego dialogu ekumenicznego tej wspólnoty z katolikami i prawosławnymi. O to, czy mimo wszystko pozostała nadzieja na owocny postęp w dialogu ekumenicznym z anglikanami, zapytaliśmy kierownika katedry teologii moralnej ekumenicznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ks. prof. Sławomira Nowosada.

„W tej chwili, kiedy doszło do tej decyzji o święceniu kobiet na biskupów, to będzie oczywiście problem – uważa polski ekumenista. – I to na pewno osłabia nie tylko doktrynalnie, ale także psychologicznie nasz dialog. Kościół katolicki rozumie pojednanie w taki sposób, że chodzi nam o pełną jedność także widzialną, widzialną w sprawach istotnych, w teologii, w Kościele, w aspekcie dogmatycznym, w życiu wiary, w życiu moralnym. Dopiero wtedy można o tej jedności mówić. Nie godzimy się na to, ponieważ w doktrynie czy w moralności jest nam trudno się pojednać, trudno nam zrozumieć się nawzajem. Niektórzy mówią: «No to róbmy coś razem! Niech to będzie chociaż ten ekumenizm praktyczny, jakieś wspólne dzieła, które będą służyły pokojowi, sprawie Bożej na świecie, promocji dobra, miłosierdzia itd.». Kościół katolicki wyraźnie odpowiedział: Oczywiście, że takie dzieła są potrzebne i jest coś takiego, jak dialog ekumeniczny i wspólna praktyka, jakby wspólne działanie o charakterze ekumenicznym, i to będziemy robić jak najbardziej. Natomiast to nie może być zamiast pełnej wizji ekumenicznej. Zawsze nam potrzeba, teraz też, jeszcze większego nawrócenia” – powiedział ks. Nowosad.

lg/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.