„O Kościele w Europie na początku trzeciego tysiąclecia” mówił arcybiskup stolicy
Hiszpanii kard. Antonio María Rouco Varela na zakończenie I Międzynarodowego Kongresu
Benedyktyńskiego. Spotkanie odbyło się w opactwie św. Krzyża w Valle de los Caídos
pod Madrytem.
Apel Jana Pawła II z Santiago de Composteli „Europo, bądź sobą!”
był początkiem nowej ewangelizacji kontynentu europejskiego. „Czym byłaby Europa bez
Papieża Polaka?” – pytał kard. Rouco Varela. Nasz kontynent dotknięty jest kryzysem
ekonomicznym i wysokim bezrobociem wśród starszych i młodszych; panuje ekonomia, której
wszystko wydaje się być podporządkowane. Inne „niepokojące czynniki” to kryzys rodziny
w Europie, starzenie się społeczeństwa, spadek przyrostu naturalnego oraz mentalność
promująca aborcję i eutanazję. Wielkim wyzwaniem dla Kościoła jest głęboka sekularyzacja,
która całkowicie wyklucza Boga z życia publicznego.
Wśród aspektów pozytywnych
kard. Rouco Varela podkreślił m. in. Unię Europejską, rozwój społeczno-polityczny
poszczególnych krajów, współpracę między obywatelami krajów Europy oraz przekaz wiedzy.
W takim kontekście Kościół wiernie wypełnia swoją misję. Hiszpański purpurat podkreślił
zaangażowanie ostatnich papieży w ewangelizację kontynentu oraz wprowadzanie w życie
Soboru Watykańskiego II. Przypomniał pisma, encykliki i ŚDM Jana Pawła II, wielki
poziom intelektualny Benedykta XVI i jego dialog ze współczesną kulturą oraz wytrwałe
ukazywanie aktualnych braków materialnych i duchowych przez Franciszka. Obecny Papież
robi to z „taką wyrazistością, jakiej nie było wcześniej w dokumentach watykańskich”
– powiedział kard. Rouco Varela.
Wstępny bilans I Międzynarodowego Kongresu
Benedyktyńskiego, w którym udział wzięło ponad 120 osób z kraju i z zagranicy, w tym
wielu wybitnych naukowców i historyków, jest pozytywny. Ukazał on wkład benedyktynów
w tworzenie tożsamości Europy, która bez ich obecności bez wątpienia byłaby inna.
Organizatorzy zapewniają, że inicjatywa będzie kontynuowana.