Włochy: kolejna tragedia z udziałem uchodźców i apel o otwarcie korytarzy humanitarnych
Trzeba pilnie otworzyć korytarze humanitarne, by położyć kres kolejnym tragediom.
Postulat ten zabrzmiał po ostatniej z nich, która dokonał się u wybrzeży Sycylii.
Zginęło 45 syryjskich i afrykańskich uchodźców, którzy na maleńkiej łodzi uciekali
przez morze ku lepszemu życiu. Na 20-metrowym statku było ponad 300 uchodźców. „Włoska
policja szacuje, że tylko na tym jednym transporcie handlarze żywym towarem zarobili
prawie milion euro” – mówi lekarz, a zarazem dyrektor regionalny kościelnej Fundacji
Migrantes na Sycylii, Mario Affronti.
„Warunki, w jakich ci nieszczęśnicy decydują
się na podróż, z każdym dniem stają się coraz bardziej nieludzkie. Handlarze używają
rozpadających się łodzi, za sterami których zasiadają przypadkowi ludzie, często są
to ci, którzy sami uciekają przed wojną i głodem – mówi Affronti. - Im powierza się
stery po to, by uniemożliwić namierzenie sieci przemytników i aresztowanie ich, gdy
dotrą do celu podróży. Cały czas apelujemy o otwarcie korytarzy humanitarnych z Egiptu
i z Libii, by umożliwić uchodźcom bezpieczne opuszczenie krajów, w których cierpią
i są prześladowani. Byłoby to zarazem narzędzie wyrwania tych nieszczęśników z rąk
organizacji kryminalnych zajmujących się ich przemytem. Nie możemy zapominać, że ci
ludzie są zmuszeni do ucieczki przez warunki w jakich żyją: wojny, biedę, prześladowania”.