Malezja: katolicki tygodnik nie może używać słowa „Allach”
Chrześcijanie Malezji nie będą mogli używać słowa „Allach” na określenie Boga. Sąd
Najwyższy tego kraju odrzucił odwołanie wyznawców Chrystusa w tej sprawie i jednoznacznie
zakończył toczący się od siedmiu lat spór o możliwość używania tego słowa przez katolicki
tygodnik. Islamiści tryumfują, chrześcijanie mówią o jawnym łamaniu praw mniejszości
religijnych i zapowiadają, że będą szukać innych dróg uznania swych praw. Sędziowie
przyjęli swą decyzję stosunkiem głosów 4:3.
Konflikt zaczął się w 2007 r.,
gdy katolickiemu tygodnikowi The Herald ministerstwo spraw wewnętrznych zakazało używania
słowa „Allach”. Gazeta uznała to za sprzeczne z konstytucją, gdyż malezyjscy chrześcijanie
używali tego słowa na określenie Boga od stuleci – podobnie zresztą jak przedstawiciele
innych mniejszości religijnych w tym kraju. Sąd niższej instancji przyznał rację tygodnikowi,
co wywołało falę gwałtownych sprzeciwów ze strony wyznawców islamu. Podpalano kościoły,
profanowano chrześcijańskie cmentarze, islamiści zarekwirowali także Biblie, ponieważ
używa się tam słowa „Allach”. Po czterech latach protestów sąd apelacyjny w administracyjnej
stolicy kraju, Putrajayi, przywrócił zakaz. Obecny wyrok go podtrzymał.
„Sędziowie
nie byli bezstronni” – tak wyrok komentuje malezyjski episkopat. Jednocześnie jego
przewodniczący bp Paul Tan precyzuje, że wyrok dotyczy wyłącznie tygodnika i nie oznacza,
że niemuzułmanie zupełnie nie będą mogli stosować tego terminu. Stąd też dalej będzie
on używany w chrześcijańskiej liturgii. Słowo „Allach” obecne jest też w tekstach
sikhów i stosowane w modlitwie przez tubylcze ludy Sabah i Sarawak.