O sieroctwie dzisiejszego społeczeństwa i o macierzyństwie Kościoła mówił Franciszek,
otwierając kongres diecezji rzymskiej
„Lud, który rodzi swe dzieci. Wspólnota i rodzina na wielkich etapach inicjacji chrześcijańskiej”.
Tak brzmi tegoroczny temat rzymskiego kongresu diecezjalnego, który wieczorem w Auli
Pawła VI na Watykanie otworzył Papież. Spotkanie kontynuowane jest dziś w siedzibie
Wikariatu Diecezji Rzymskiej na Lateranie. Udział biorą członkowie rad parafialnych,
katecheci, duszpasterze. We wczorajszym przemówieniu Ojciec Święty podjął przeżywany
dziś w społeczeństwie problem sieroctwa.
„Jest to społeczeństwo sierot. Pomyślmy
o tym, bo to ważne. Są to sieroty pozbawione pamięci rodzinnej, bo na przykład dziadkowie
zostali oddaleni do domu starców i nie ma tej obecności, tej pamięci rodzinnej. Sieroty
pozbawione uczuć albo doznające ich tylko pośpiesznie, bo tata jest zmęczony, mama
jest zmęczona, idą spać, a dzieci zostają sierotami. Sierotami pozbawionymi darmowości,
tej bezinteresowności taty i mamy, którzy potrafią tracić czas, żeby bawić się z dziećmi.
Potrzebujemy poczucia darmowości w rodzinach, parafiach, w całym społeczeństwie. A
kiedy myślimy, że Pan objawił się nam w swojej darmowości, czyli jako łaska, sprawa
staje się o wiele poważniejsza. Ta potrzeba ludzkiej bezinteresowności, która jest
jakby otwarciem serca na łaskę Boga. Wszystko jest gratis: On przychodzi i daje nam
swą łaskę. Ale jeśli nie mamy poczucia darmowości w rodzinie, szkole, parafii, bardzo
trudno będzie nam zrozumieć, czym jest łaska Boża, ta łaska, której się nie sprzedaje,
nie kupuje, która jest prezentem, darem Bożym: jest samym Bogiem” – powiedział Papież.
Franciszek
przypomniał słowa Chrystusa: „Nie zostawię was sierotami” (J 14, 18) i wskazał, że
wielkim wyzwaniem dla Kościoła jest dzisiaj stawać się matką. Sprawie tej poświęcił
znaczną część wczorajszego przemówienia, odwołując się przy tym do swoich biskupich
doświadczeń ze stolicy Argentyny.
„Kościół odmładza się, kiedy potrafi rodzić
więcej dzieci, odmładza się, kiedy staje się bardziej matką. To nasza matka Kościół
i na tym polega nasza synowska miłość. Być w Kościele to być w domu, być z mamą, w
domu matki. Marzę o Kościele, który by żył współczuciem jak Jezus. Współczuć to «cierpieć
razem», czuć to, co czują inni, towarzyszyć w uczuciach. To Kościół matka, który tak
jak matka pieści ze współczuciem swe dzieci. Kościół z sercem bez granic i nie tylko
z sercem, ale też ze spojrzeniem, z łagodnym spojrzeniem Jezusa, często bardziej wymownym
od wielu słów” – powiedział Franciszek.
Do jednego z tematów podjętych wczoraj
na inauguracji rzymskiego kongresu diecezjalnego Papież nawiązał dziś na twitterze.
Czytamy tam: „Czasami marginalizujemy starszych, a oni są cennym skarbem: ich odrzucenie
jest niesprawiedliwością i niepowetowaną stratą”.