Arcybiskup Mosulu: potrzebujemy natychmiastowego wsparcia
Stolica Apostolska z niepokojem śledzi rozwój sytuacji w Iraku, o której na bieżąco
informowany jest Papież Franciszek. Tymczasem mieszkańcy tego bliskowschodniego kraju
apelują do wspólnoty międzynarodowej o natychmiastową pomoc humanitarną i niepozostawianie
ich na pastwę losu. Kolejny dzień trwa ofensywa dżihadystów z ugrupowania Islamskie
Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), którzy są coraz bliżej irackiej stolicy. „Tysiące
ludzi w popłochu opuszcza swe domy i stara się znaleźć jakieś bezpieczne schronienie”
- mówi chaldejski arcybiskup Mosulu, Amel Shimoun Nona.
„Ludzie uciekają tak
jak stoją, bez niczego. Staramy się znaleźć dla nich jakiekolwiek schronienie. Otwieramy
przed nimi salki katechetyczne, kościoły, stare domy. Wielu mieszka w prowizorycznych
namiotach. Tak długo nie wytrzymają – podkreśla abp Nona. - Potrzebują natychmiastowej
pomocy humanitarnej. Przede wszystkim brakuje żywności i wody. Islamiści napadają
też na świątynie, grabią je. Opowiadano mi o muzułmanach, którzy chronili chrześcijańskie
kościoły przed napadami. To pokazuje, że nie jesteśmy dla siebie wrogami. Niestety
coraz bardziej widać, że w całym kraju stopniowo bierze górę język przemocy, nienawiści
i broni. Teraz ten język dominuje”.