2014-06-10 16:59:45

Włochy proszą UE o większą pomoc w stawianiu czoła problemowi migrantów


„Migranci przybywający do Europy przez Morze Śródziemne nie mogą pozostać problemem tylko Włoch. To jest wyzwanie dla całej wspólnoty międzynarodowej” – w tym tonie Organizacja Narodów Zjednoczonych komentuje kolejny apel włoskiego rządu o pomoc w rozwiązaniu kwestii rosnącej migracji.

Tymczasem, kiedy Unia Europejska zdaje się nie dostrzegać problemu, włoskie wyspy Sycylia i Lampedusa nie dają już rady. Od początku roku wylądowało na nich 52 tys. migrantów. Tylko w ostatnich godzinach dotarły tam statki wiozące ponad 2 tys. uciekinierów z Afryki. Ośrodki pomocy są przepełnione, kolejne gminy oddają emigrantom sale gimnastyczne, ośrodki kulturalne i szkoły. Szeroko też otwierają swoje drzwi parafie i klasztory. Im jednak dalej na północ, zarówno Włoch, jak i Europy, tym trudniej znaleźć miasta i ośrodki gotowe przyjąć migrantów uciekających przed wojną i głodem.

„Trzeba nie tylko nowej europejskiej polityki, ale również większej wrażliwości na dramat tych ludzi” –powiedział ks. Giovanni La Manna, kierujący rzymskim ośrodkiem dla uchodźców.

„Przestańmy mówić wyłącznie o «sytuacji kryzysowej» i «liczbach». Italia ma przecież 60 mln mieszkańców i jakieś 50-60 tysięcy migrantów nie może nas przestraszyć. Pomyślmy choćby o Jordanii czy Libanie, które wzięły na siebie o wiele większy ciężar pomocy ludziom uciekającym przed wojną w Syrii, której my wciąż bezradnie się przyglądamy. Trzeba starać się wykorzenić przyczyny migracji, rozwiązać istniejące konflikty. W przeciwnym wypadku wciąż będziemy w takiej sytuacji. Ci ludzie mają prawo prosić nas o pomoc i ochronę. Unia Europejska musi otworzyć kanały humanitarne. Pozwólmy tym ludziom przemieszczać się bezpiecznie. Położyłoby to też kres wykorzystywaniu ich przez przemytników” – powiedział ks. La Manna.

bz/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.