Jordania: pielgrzymka wpisana w dramatyczny kontekst Bliskiego Wschodu
Jordania niecierpliwie oczekuje na przybycie Ojca Świętego. Pielgrzymka ta, jak podkreślił
sam Franciszek, będzie miała charakter ściśle religijny, jednak nie sposób oderwać
jej od dramatycznego kontekstu Bliskiego Wschodu.
Wśród wyrazów dumy ze strony
Jordańczyków, że jako pierwsi podejmą Papieża, znajdziemy i ten akcent, że tak doniosłe
wydarzenie jest dowodem pokoju i bezpieczeństwa, w jakich żyje ich ojczyzna. Jest
to istotne, biorąc pod uwagę choćby to, co dzieje się w sąsiedniej Syrii. Jordanii
bardzo zależy na zakończeniu tamtego konfliktu, który w dramatyczny sposób wpływa
na życie krajów ościennych. Wystarczy wspomnieć, że w Jordanii, obok 6 mln rdzennych
mieszkańców, żyje obecnie niemal 3 mln uchodźców – ofiar najnowszych i wcześniejszych
konfliktów w regionie. Nie można się zatem dziwić, że jordańskie władze pragną wykorzystać
papieską wizytę, by przypomnieć nieco przyćmione innymi wydarzeniami kwestie syryjską
i palestyńską. Służyła temu zakończona właśnie wizyta króla Abdullaha II w USA. Spotkanie
z uchodźcami znalazło się również w programie pierwszego dnia papieskiej wizyty w
Ziemi Świętej.