Papież na audiencji ogólnej: Duch Święty chce nam doradzać, ale musimy się na Niego
otworzyć przez modlitwę
W trudnych chwilach dobrze jest móc liczyć na radę mądrej i życzliwej osoby. Nam natomiast
doradza sam Bóg poprzez dar rady – tak Papież Franciszek wprowadził dziś wiernych
do rozważania nad kolejnym darem Ducha Świętego.
Papież zauważył, że jeśli
przyjmujemy do naszego serca Ducha Świętego, uwrażliwia nas On na swój głos, ukierunkowuje
nasze myśli, uczucia i intencje. Zarazem zwraca nasz wzrok na Jezusa, abyśmy widzieli
w Nim wzór dla naszego postępowania i relacji z Ojcem. Franciszek zastrzegł jednak,
że aby przyjąć dar rady, trzeba się modlić. Duch Święty chce nam doradzać, my jednak
musimy zrobić Mu miejsce, właśnie przez modlitwę.
„Zawsze powracamy
do tego samego, nieprawdaż, do modlitwy. Ale jest to tak bardzo ważne. Modlić się
pacierzami, których wszyscy nauczyliśmy się jako dzieci, ale także modlić się własnymi
słowami, prosić Boga: Panie Boże, pomóż mi, doradź mi, co teraz powinienem zrobić?
A kiedy się modlimy, robimy miejsce Duchowi, aby przyszedł i nam pomógł w tej właśnie
chwili, poradził nam, co mamy zrobić. Nigdy nie zapominajmy o modlitwie, nigdy! Nikt
się nie spostrzeże, kiedy modlimy się w autobusie czy na ulicy. Módlmy się w ciszy,
sercem, wykorzystujmy te chwile na modlitwę. Módlmy się, aby Duch dał nam ten dar
rady. W zażyłości z Bogiem i słuchając Jego Słowa, stopniowo wyzbywamy się własnej
logiki, często zależnej od naszych ograniczeń, uprzedzeń, ambicji. Uczymy się natomiast
pytać Pana Boga: a Ty, czego pragniesz? Uczymy się prosić Pana Boga o radę. W ten
sposób dojrzewa w nas głęboka, niemal istotowa harmonia w Duchu i doświadczamy, jak
bardzo prawdziwe są słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza: «Nie martwcie się o to, jak
ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż
nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was»” – powiedział
Papież.
Franciszek zaznaczył jednak, że Duch Święty nie przemawia do nas jedynie
w naszym sercu. Niekiedy posługuje się również głosem i świadectwem naszych braci.
Aby to zilustrować, Papież posłużył się przykładem zaczerpniętym z własnego życia.
„Pamiętam,
że siedziałem kiedyś w konfesjonale w sanktuarium [maryjnym] w Luján. Przyszedł do
mnie pewien chłopak, bardzo modny, z kolczykami i tatuażami. Opowiedział mi o swym
wielkim problemie, bardzo trudnym. «No i co by ksiądz zrobił? – zapytał mnie. Ja –
mówił – opowiedziałem to wszystko mojej mamie, a ona powiedziała mi: ‘Idź do Matki
Bożej, a Ona ci powie, co masz zrobić’». Widzicie, oto kobieta, która miała dar rady.
Nie wiedziała, jak poradzić sobie z problemem syna, ale wskazała właściwą drogę: «Idź
do Matki Bożej, a Ona ci powie». To właśnie jest dar rady. Nie mówić: «To i tamto»,
lecz pozwolić, by mówił Duch. Ta skromna i prosta kobieta dała synowi najprawdziwszą
radę, dobrą radę, bo ten chłopiec mi powiedział: «Patrzyłem na Matkę Bożą i poczułem,
że mam zrobić to i to» – powiedział. A ja nie musiałem mówić nic. Tylko mama, Matka
Boża i ten chłopak. To jest dar rady. Wy, matki, które macie ten dar, proście o niego
dla własnych dzieci, dar doradzania dzieciom. Jest to dar Boży” – powiedział Franciszek.
Wśród
50 tys. pielgrzymów, którzy przybyli na audiencję ogólną, byli też Polacy. Zwracając
się do nich, Papież nawiązał do swej wizyty w kościele polskim w Rzymie.
„Pozdrawiam
polskich pielgrzymów. Ubiegłej niedzieli, odwiedzając polską wspólnotę przy kościele
św. Stanisława w Rzymie, powiedziałem, że wyruszyliśmy w drogę na spotkanie w Polsce
z okazji Światowego Dnia Młodzieży, który – jak Bóg da – odbędzie się w 2016 roku.
Idźmy razem, zjednoczeni w miłości i w modlitwie, podejmując zaproszenie św. Jana
Pawła II, byśmy byli zawsze młodzi w Duchu Świętym. Niech Bóg wam błogosławi!” – powiedział
Papież.