2014-04-27 16:13:47

Rzym: nocne czuwanie Polaków


Prawdziwymi świadkami świętości obu Papieży są ludzie, którzy za cenę wiele wyrzeczeń uczestniczyli w kanonizacji. Pod wrażeniem wiary i gorliwości Polaków są mieszkańcy Rzymu. Liczba przybyłych na nocne czuwanie do kościoła św. Agnieszki przekroczyła oczekiwania organizatorów. Stąd też liturgię sprawowano nie w świątyni, ale na jej schodach. Tuż po północy, po wspólnej adoracji, część osób wyruszyła na Plac św. Piotra; inni zdecydowali się zająć miejsca przed telebimami.

Najwytrwalsi spośród pielgrzymów, pomimo trudów podróży lub całodziennego zwiedzania miasta, zdecydowali się spędzić noc na wspólnej modlitwie. Polacy często podkreślali, że przywieźli do Rzymu wiele intencji: własnych, rodziny i przyjaciół. Pośród pielgrzymów często słychać było Różaniec czy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Tu i ówdzie grupy młodzieży śpiewały i tańczyły, nierzadko przy akompaniamencie gitar i bębenków. Ci, którzy zdecydowali się odpocząć, spali w śpiworach wprost na ulicach, chodnikach i skwerach albo drzemali na turystycznych krzesełkach, usiłując jednocześnie trzymać kolejkę na Plac św. Piotra. Nawet najbardziej komfortowe miejsce nie gwarantowało jednak snu, bo względną ciszę co rusz przerywały sygnały samochodów służb medycznych i porządkowych. Te bowiem, ze względu na ogromną liczbę pielgrzymów, nawet nocą miały sporo pracy.

Wielu Polaków realnie oceniając rozmiary miejsca celebracji, po prostu zajmowało upatrzone miejsca pod telebimami, nie tylko w okolicach Bazyliki św. Piotra, ale też innych miejsc Rzymu, gdzie miała być transmitowana uroczystość. Ci podkreślali, że nie jest ważne, czy zobaczą ceremonię na żywo czy na telebimie, bo liczy się, że mogą tu być i we wspólnocie cieszyć się kanonizacją Jana Pawła II. Byli jednak i zdeterminowani, by walczyć o dobre miejsce na samym Placu św. Piotra. W tej kwestii nie było jednak ani sprawdzonej, ani pewnej strategii.

ac / rv








All the contents on this site are copyrighted ©.