Papież Franciszek zadzwonił do nestora włoskich antyklerykałów, by przekonać go do
zaprzestania kontrowersyjnego protestu przeciwko przeludnieniu włoskich więzień. 84-letni
Marco Pannella przez całe życie walczył z Kościołem, zabiegał na przykład o wprowadzenie
rozwodów, aborcji czy specjalnych uprawnień dla homoseksualistów. W ostatnich latach
walczy o poprawę warunków socjalnych w więzieniach. Od kilku dni na znak protestu
powstrzymywał się od przyjmowania napojów.
Wczoraj w południe dzwoniła w jego
sprawie do Papieża Emma Bonino, partyjna koleżanka Pannelli, do niedawna minister
spraw zagranicznych. Nieco później Franciszek zadzwonił do protestującego polityka.
Obiecał, że sam ujmie się za więźniami. Pannellę zaś poprosił, by powstrzymał się
od protestu. Ten zgodził się na zawieszenie strajku i poddanie się transfuzji krwi.
Zapewnił też Franciszka o swym wielkim uznaniu i zachęcił go, by jak Papież Wojtyła
wystąpił z apelem o amnestię.