2014-04-21 16:24:44

Syryjskie media przy okazji prezydenckiej wizyty pokazały zniszczenia chrześcijańskiego miasteczka


Prezydent Syrii złożył wczoraj nieoczekiwaną wizytę z okazji świąt wielkanocnych w zamieszkiwanej przez chrześcijan Maaluli. Miasteczko, odległe ok. 60 km od stołecznego Damaszku, zostało przed tygodniem, 14 kwietnia, odbite przez wojska rządowe z rąk rebeliantów, którzy okupowali je od czterech miesięcy.

Odwiedziny Baszszara al-Asada w przeddzień rozpoczynającej się dziś w Syrii kampanii przed wyborami prezydenckimi miały oczywiście cel polityczny. Zostały pokazane w oficjalnej telewizji. Szef państwa miał w ten sposób okazję pokazania, że jest obrońcą mniejszości religijnych przed islamskim fundamentalizmem. W Maaluli odwiedził katolicki klasztor melchicki Mar Sarkis. Doznał on szczególnych zniszczeń z rąk „terrorystów”, jak poinformowano w syryjskiej telewizji, która w ten sposób stale określa tamtejszych rebeliantów i to całkiem słusznie, choć i działaniom wojsk rządowych można nieraz zarzucić stosowanie metod terrorystycznych. Asad przy okazji wizyty określił zniszczenia chrześcijańskich obiektów sakralnych jako barbarzyńskie.

Odwiedzając również greckoprawosławny klasztor św. Tekli, z którego na kilka miesięcy porwano grupę mniszek, podkreślił on, że nie można wymazywać „kulturowej i ludzkiej historii” Syrii. Wypowiedzi te rozpowszechniły telewizja i państwowa agencja informacyjna.

ak/ rv, afp, ap







All the contents on this site are copyrighted ©.