Dramat męki i śmierci Chrystusa odnawia się nie tylko w liturgii, ale także w życiu
tysięcy Jego wyznawców. Co dziesiąty chrześcijanin na świecie liczy się dziś z możliwością
zapłacenia najwyższej ceny za przynależność do Chrystusa. Niekiedy ich męczeństwo
w niczym nie ustępuje brutalności Męki Pańskiej. Przykładem świadectwo, które złożyła
w Radiu Watykańskim s. Raghida Al Khouri, była dyrektorka katolickiej szkoły w Damaszku.
„W
miastach i wioskach okupowanych przez zbrojne ugrupowania dżihadystów czy muzułmańskich
ekstremistów chrześcijan stawia się wobec alternatywy: szahada, czyli muzułmańskie
wyznanie wiary, albo śmierć. Niekiedy dają też oni możliwość wykupu. A że chrześcijanie
nie mogą zaprzeć się swej wiary, wybierają męczeństwo. I jest to męczeństwo bestialskie,
niesłychane wręcz akty przemocy. Na przykład w Maaluli ukrzyżowano dwóch młodych chrześcijan,
ponieważ nie chcieli złożyć wyznania szahady. Oprawcy powiedzieli im: «A zatem
chcecie umrzeć jak wasz Mistrz, w którego wierzycie. Macie wybór: albo szahada,
albo was ukrzyżujemy». No i ukrzyżowali ich. Jednego na oczach jego własnego ojca,
którego potem zresztą zabili. Inny przykład to Abra, dzielnica na przedmieściach Damaszku.
Wkraczając do miasta, islamiści zabijali mężczyzn, kobiety i dzieci. A potem brali
ich głowy i grali nimi w piłkę nożną. Ciężarnym kobietom wyrywano z łona dzieci i
wieszano na drzewach za pępowinę”.