Kanadyjski Quebec uchronił się przed radykalną laicyzacją państwa. Kontrowersyjna
karta wartości, która miała wprowadzić m.in. zakaz noszenia emblematów religijnych
w urzędach publicznych, umarła śmiercią naturalną. Promująca ją Partia Mieszkańców
Quebecu przegrała wybory. Zwycięzcy liberałowie już zapowiedzieli, że przygotują nową
kartę wartości i że nie będzie w niej najbardziej kontrowersyjnych punktów z forsowanego
dotąd dokumentu.
Kościół katolicki z zadowoleniem przyjął deklaracje nowych
władz. Choć w zamyśle autorów karta wartości nie była wymierzona w chrześcijan, lecz
w imigrantów z obcych cywilizacji, to jednak również katolicy odczuliby jej konsekwencje.
Utrudniałaby bowiem współpracę Kościoła i państwa na szczeblu lokalnym w edukacji
i działalności społecznej, a samym katolikom w Kanadzie trudniej by było przyznawać
się do swej religijnej tożsamości.