Nigeria: islamiści porwali 100 uczennic i spalili 170 domów
Kościół w Nigerii zaniepokojony jest coraz większą eskalacją przemocy w tym kraju.
Islamscy fundamentaliści z ugrupowania Boko Haram porwali w poniedziałek wieczorem
100 dziewcząt, które przygotowywały się do egzaminu końcowego w liceum w mieście Chibok
(w stanie Borno). Miały od 16 do 18 lat. Jednocześnie rebelianci puścili z dymem budynki
szkolne i 170 domów mieszkalnych.
„Porwania uczennic stają się coraz bardziej
powszechne. Rebelianci sprzeciwiają się w ten sposób dostępowi kobiet do edukacji
innej niż islamska, a zarazem czynią z nich swoje niewolnice” – podkreśla ks. Timothy
Cosmas kierujący komisją sprawiedliwości i pokoju w diecezji Maiduguri. W ubiegłym
roku w Nigerii miały miejsca trzy tego typu porwania. W ich trakcie zabito nauczycieli
i stróżów, którzy próbowali stanąć w obronie uczennic. Żadna z porwanych wówczas dziewczyn
nie wróciła do domu. Nigeryjski ksiądz zauważa, że tego typu akcje prowadzone przez
Boko Haram mają na celu zastraszenie społeczeństwa.
Ostatnie porwanie jest
tym bardziej niepokojące, że w obawie przed atakami władze Chibok zaostrzyły środki
bezpieczeństwa. Rebelianci okazali się jednak mocniejsi. Pokazuje to, że mechanizm
ochrony cywilów nie do końca funkcjonuje lub też, że islamiści mają poparcie w policji
i wojsku. Od początku roku w Nigerii zabili oni już ponad 1600 osób.