Ukraina: katolicy na Krymie czują się prześladowani
„Wiem, że wy i powierzeni wam wierni doświadczacie różnych niedogodności i presji.
Wiem, że otrzymujecie pogróżki i w pełnieniu swej posługi musicie pokonać wiele przeszkód,
które jeszcze niedawno wydawały się niewyobrażalne”. Takie słowa abp Światosław Szewczuk
skierował do greckokatolickich księży w egzarchatach odeskim i krymskim. Ma to związek
z ostatnimi wydarzeniami na Krymie. Ich pokłosiem jest m.in. wzrastające wśród katolików
poczucie niepewności i niepokoju.
Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego
przyznaje, że tego typu ataki nie są czymś całkiem nowym. „Słyszymy w tym echo tego
wszystkiego, czego nasz «Kościół męczenników» doświadczył nie tak dawno, w komunistycznej
przeszłości. Dziś składam wam szczególne wyrazy szacunku i wdzięczności, że nie ulegliście
prowokacjom, nie popadliście w rozpacz i panikę, ale trwacie na modlitwie i w wiernym
wypełnianiu obowiązków kapłańskich” – pisze hierarcha.
Abp Szewczuk podkreśla,
że tak jak wszyscy Ukraińcy z niepokojem i nadzieją kieruje wzrok na ukraińskich żołnierzy.
Radzi duchownym greckokatolickim, by „utrzymywali ścisły kontakt z miejscowym biskupem
i koordynowali z nim dalsze działania związane z wypełnianiem ich misji duszpasterskiej
w parafiach egzarchatów odeskiego i krymskiego”.