2014-02-25 16:32:46

Wtorkowa Msza poranna: Papież przeciwko pełzającej wojnie światowej


Obraz dzieci umierających z głodu, podczas gdy świętują producenci broni, przywołał Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Jego homilia była jednym wielkim apelem o pokój na świecie i w rodzinach oraz potępieniem wojny. W ten sposób Franciszek komentował dzisiejsze pierwsze czytanie liturgiczne, w którym Jakub Apostoł zadaje pytanie o przyczyny wojen i kłótni wśród wierzących. Jak zauważył Papież, nie chodzi li tylko o jakieś nieporozumienia, ale o realne krwawe starcia, o których codziennie dowiadujemy się z mediów.

„Zabici wydają się wchodzić w skład codziennej buchalterii – stwierdził Papież. – Przyzwyczailiśmy się czytać o tych rzeczach. A gdybyśmy cierpliwie wyliczyli wszystkie wojny trwające w tej chwili na świecie, to z pewnością zajęłoby nam to parę ładnych stron. Wydaje się, że duch wojny w nas zapanował. Upamiętnia się stulecie Wielkiej Wojny i miliony zabitych... I wszyscy zgorszeni! A przecież dzisiaj jest to samo! Tylko że zamiast jednej wielkiej wojny mamy wszędzie małe wojenki, podziały narodów... I w imię własnego interesu ludzie mordują się wzajemnie”.

Jak zauważył Ojciec Święty, wojen, nienawiści i wrogości nie kupuje się na rynku. One są w nas. Tego uczy biblijna historia Kaina i Abla, która często gorszy dzieci na lekcjach religii. Podobnie jak gorszy historia pierwszej wojny światowej, gdy tymczasem wciąż trwa ukryta wojna światowa, w której tak wielu ginie o kawałek ziemi, w imię jakichś ambicji, przez nienawiść czy zawiść rasową. „Namiętność prowadzi nas do wojny, do ducha tego świata” – stwierdził Franciszek.

„Także rutynowo, gdy mamy do czynienia z jakimś konfliktem, znajdujemy się w ciekawej sytuacji: by go rozwiązać, reagujemy kłótnią, językiem wojny – kontynuował Papież. – Do głowy nie przychodzi najpierw język pokoju. A skutki? Pomyślcie o dzieciach cierpiących głód w obozach dla uchodźców... Pomyślcie tylko o tym: to przecież owoc wojny! A jeśli chcecie, to pomyślcie o salonach, o przyjęciach dla właścicieli przemysłu zbrojeniowego, dla producentów broni, która trafia właśnie tam. Dziecko chore i głodne, obóz dla uchodźców, a z drugiej strony przyjęcia i wygodne życie tych, którzy produkują broń...”.

Co w tej sytuacji czynić? Papież przytoczył radę Jakuba Apostoła: „Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was”. A zatem trzeba uważać, bo „duch wojny” nie tylko oddala nas od Boga, ale i od siebie nawzajem: w domach, rodzinach, osiedlach. Nad tym, jak radzi św. Jakub, należy się smucić i płakać, uniżyć się przed Panem, by też On nas wywyższył.

„Ileż rodzin zostało zniszczonych, bo ojciec czy matka nie są w stanie znaleźć dróg pokoju i wybierają wojnę, sprawę sądową... – mówił Ojciec Święty. – A wojna niszczy! «Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz». A zatem z serca. Zachęcam was dziś do modlitwy o pokój, o ten pokój, który jak się zdaje stał się tylko słowem i niczym więcej. Aby to słowo miało siłę sprawczą, pójdźmy za wskazaniem Jakuba Apostoła: «Uznajcie waszą nędzę»!”.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.