Piątkowa Msza u św. Marty: wiara bez świadectwa w uczynkach to tylko pustosłowie
Wiara, która nie przynosi owoców w uczynkach, nie jest wiarą. Takie stwierdzenie
znalazło się w papieskiej homilii podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.
Franciszek sprawował ją w intencji kard. Silvano Piovanellego, byłego arcybiskupa
Florencji, który dzisiaj kończy 90 lat. Warto dodać, że z kolei we wczorajszej Mszy
papieskiej wzięła udział s. Alma Bellotti, która ukończyła 107 lat. Sędziwa włoska
zakonnica jest kamilianką i mieszka w Lukce w Toskanii.
Dzisiejsza homilia
nawiązywała do pierwszego czytania liturgicznego, gdzie Jakub Apostoł przekonuje,
że wiara bez uczynków jest martwa. Jak zauważył Franciszek, świat jest pełny chrześcijan
często odmawiających wyznanie wiary, ale rzadko te słowa realizujących. To samo dotyczy
erudytów, którzy z teologii czynią rodzaj katalogu możliwości, jednak bez praktycznego
zastosowania. Do takich właśnie zwracał się w swoim liście św. Jakub.
„Także
my często tu błądzimy – mówił Papież. – Słyszymy: «Ależ ja jestem bardzo wierzący,
bardzo...». A być może osoba, która tak mówi, prowadzi życie oziębłe, słabe. Jej wiara
to jakby teoria, ale bez życia. Apostoł Jakub, gdy mówi o wierze, mówi właśnie o doktrynie,
o tym, co jest treścią wiary. Możecie poznać wszystkie przykazania i proroctwa, wszystkie
prawdy wiary, ale jeśli to nie spełnia się w praktyce, w uczynkach, jest bezużyteczne.
Możemy odmawiać Credo teoretycznie, także bez wiary, i jest wielu, którzy tak czynią.
Także złe duchy! Złe duchy doskonale znają treść Credo i wiedzą, że to jest Prawda”.
Wiara to nie wiedza, ale przyjęcie Bożego przesłania niesionego przez Chrystusa
– zaznaczył Papież. Wskazał zarazem dwa wyróżniki, dzięki którym poznajemy, że ktoś
wie, w co wierzyć, ale nie ma wiary. Pierwszym z nich jest kazuistyka. Cechuje ona
na przykład tych, którzy pytali Jezusa o płacenie podatków albo o siedmiu braci żonatych
po kolei z tą samą kobietą. Drugim takim wyróżnikiem jest ideologia.
„Są
tacy chrześcijanie, którzy uważają wiarę za pewien system idei, myślą o niej w sposób
ideologiczny – mówił dalej Ojciec Święty. – Byli tacy także w czasach Jezusa. Apostoł
Jan nazywa Antychrystem tych ideologów wiary, spod jakiegokolwiek znaku by byli. W
tamtych czasach byli gnostycy, ale będzie wielu innych... I tak zarówno ci, którzy
popadają w kazuistykę, jak i tamci, którzy ulegają ideologii, są chrześcijanami, którzy
znają doktrynę, ale bez wiary, niczym złe duchy. Z tą różnicą, że złe duchy drżą,
a ci nie: żyją spokojnie”.
Franciszek wskazał też przeciwne przykłady z Ewangelii:
ludzi, którzy nie znając doktryny mieli w sobie wiarę. Dotyczy to na przykład kobiety
kananejskiej proszącej o uzdrowienie opętanej córeczki, Samarytanki otwierającej się
na rzeczowe słowa Jezusa czy uzdrowionego przezeń niewidomego ze świątyni, nagabywanego
przez faryzeuszy, a potem z prostotą oddającego cześć swemu dobroczyńcy. Ich przykład
pokazuje nierozerwalność wiary i świadectwa.
„Wiara jest spotkaniem z Jezusem
Chrystusem, z Bogiem: z tego się rodzi i prowadzi ku świadectwu. I to właśnie chce
powiedzieć Apostoł: wiara bez uczynków, wiara, która nie angażuje, która nie prowadzi
do świadectwa, nie jest wiarą. To tylko słowa i nic więcej” – zakończył Papież.