Niepokój Papieża i biskupów różnych Kościołów o sytuację na Ukrainie
Na dzisiejszej audiencji ogólnej nie zabrakło apelu Franciszka w sprawie Ukrainy.
„Z
niepokojem śledzę to, co w tych dniach dzieje się w Kijowie – powiedział Papież. –
Zapewniam o mej bliskości z narodem ukraińskim i modlę się za ofiary przemocy, ich
rodziny i rannych. Wzywam wszystkie strony, by zaprzestały jakiejkolwiek przemocy,
a dążyły do zgody i pokoju w kraju”.
Po zaostrzeniu się sytuacji w stolicy
i innych miastach Ukrainy, a zwłaszcza odkąd wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, apele
o zaprzestanie przemocy, dialog i modlitwę o pokój ponowili biskupi wszystkich tamtejszych
Kościołów. Wystosowali je zarówno hierarchowie prawosławni różnych Cerkwi, w tym także
związanej z patriarchatem moskiewskim, jak i katoliccy obu obrządków.
Na kijowskim
Placu Niepodległości obecni są również duchowni. Wczoraj, usłyszawszy o pogorszeniu
się tam sytuacji, na Majdan udał się kijowsko-żytomierski biskup pomocniczy Stanisław
Szyrokoradiuk. Rzymskokatolicki hierarcha zadzwonił stamtąd do organizacji Pomoc Kościołowi
w Potrzebie, informując, że w dwóch namiotach służących jako kaplice modlą się tam
o pokój chrześcijanie wszystkich wyznań. „Przybyłem tu, by pełnić posługę kapłańską
i nieść potrzebującym duchowe wsparcie – powiedział bp Szyrokoradiuk. – Nie robimy
różnicy, czy ktoś jest katolikiem, czy nie. Są tu też kapucyni, którzy niosą pomoc
rannym”.
Duchowni próbują mediacji między demonstrantami a „berkutowcami”.
Udało im się przekonać oddział wspomnianych sił bezpieczeństwa do nie wkraczania na
ulicę Mychajłowską z należącym do prawosławnego patriarchatu kijowskiego monasterem,
przy którym urządzono szpital polowy.