Kanada: parlament Quebeku chce przyjąć ustawę o eutanazji
Mimo bardzo silnego sprzeciwu Kościoła, parlament Quebeku przygotowuje się do przyjęcia
ustawy legalizującej w tej kanadyjskiej prowincji eutanazję. Nowe prawo ma pozwolić
na przyjęcie śmiertelnego zastrzyku przez osobę dorosłą, zbliżającą się do końca życia
i doznającą nieznośnego cierpienia. Równocześnie trwają liczne protesty przeciwko
przyjęciu nowego prawa. Wczoraj przed gmachem parlamentu zorganizowano wieczorną manifestację.
Bp Noël Simard podkreśla, że rząd umyślnie nie zdefiniował precyzyjnie, co
oznacza termin „koniec życia”. „To pokazuje wyraźnie, jakie intencje stoją za tym
projektem. Ma on umożliwić eutanazję w końcu życia, bez zdefiniowania tego końca życia.
To otwiera drzwi do eutanazji na życzenie” – podkreślił hierarcha. Kościół zapewnia,
że nie ustanie w walce o życie nawet w sytuacji, gdyby prawo zostało przyjęte.
Biskupi
francuskojęzycznej prowincji Kanady podkreślają, że eutanazji nie można traktować
jako rodzaju terapii. Ostrzegają, że według nowego prawa zabójstwo będzie uważane
za czynność pielęgnacyjną. „Zadanie śmierci choremu nie jest żadnym lekarstwem. Wstrzyknięcie
śmiertelnego zastrzyku nie jest leczeniem. Eutanazja nie jest terapią. To, co jest
potrzebne Quebekowi, to realna pomoc umierającym, a nie eutanazja zdefiniowana przez
prawo jako pomoc medyczna. Trzeba opieki paliatywnej dostępnej dla wszystkich, a nie
eutanazji nazywanej pomocą medyczną dla umierających” – podkreślają biskupi Quebeku.