Aborcja, eutanazja, klonowanie, komórki macierzyste – to tylko niektóre z głównych
zagadnień, którymi z woli papieży zajmowała się w ostatnich latach Papieska Akademia
Pro Vita. Dziś przypada 20-ta rocznica jej powołania. Ustanowił ją Jan Paweł II, by
prowadziła badania, informowała i kształciła w zakresie biomedycyny i obrony życia.
Jak mówi jej prezes bp Ignacio Carrasco de Paula, przed Akademią wciąż pojawiają się
nowe wzywania. Sytuacja kulturowa jest jednak wciąż ta sama.
„W ciągu tych
20 lat wiele się nie zmieniło – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Carrasco de Paula.
– Racje, którymi kierował się Jan Paweł II są wciąż ważne. Pamiętajmy, że myśl powołania
tej akademii zrodziła się w 1991 r. Ojciec Święty zwołał wówczas konsystorz nadzwyczajny,
który był poświęcony między innymi obronie życia. To wtedy Papież wprowadził do użytku
te słynne już pojęcia kultury śmierci i cywilizacji życia. Z tego konsystorza zrodziły
się dwie inicjatywy. Jedna o charakterze doktrynalnym, która doprowadziła do ogłoszenia
encykliki Evangelium vitae. Druga inicjatywa miała charakter bardziej naukowy i wiązała
się z powołaniem Papieskiej Akademii Pro Vita. Ale obie inicjatywy w pełni zachowują
dziś swą aktualność. Dużo zrobiliśmy w ciągu tych 20 lat, ale sytuacja jest niemal
taka sama”.
Prezes Papieskiej Akademii Pro Vita powiedział, że w tym roku
instytucja ta zajmuje się problemem niepłodności i alternatywami dla zapłodnienia
in vitro. Na najbliższym posiedzeniu Akademii będzie mowa o niepełnosprawności starców.
Natomiast jeden z ostatnich dokumentów tej instytucji dotyczył konsekwencji aborcji
w życiu kobiety.