Szwajcaria: biskupi pełni obaw po wczorajszym referendum, ale rozumieją lęki Szwajcarów
Szwajcarscy biskupi obawiają się izolacji Szwajcarii w Europie po wczorajszym referendum,
w którym mieszkańcy tego kraju zobowiązali władze do ograniczenia napływu migrantów.
Episkopat sprzeciwiał się tej inicjatywie, ponieważ niedopuszczalna jest sama retoryka
proponowanego prawa, które traktuje migrantów jak towar, a ich wartość ocenia jedynie
pod kątem przydatności dla gospodarki.
Największe poparcie inicjatywa ta zyskała
we włoskojęzycznym kantonie Ticino. Opowiedziało się za nią 68 procent głosujących.
Zdaniem miejscowego biskupa Valeria Lazzeriego wynika to z uzasadnionych obaw mieszkańców
tego kantonu.
„Trzeba pamiętać, że Ticino to kanton graniczny i dlatego ludzie
są bardzo zaniepokojeni zwiększonym napływem obcokrajowców, zwłaszcza z przygranicza,
co może nie odbiera im pracy, ale ma wpływ na wysokość zarobków. To bardzo niepokoi
Szwajcarów – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Lazzeri. – Rezultaty referendum w znacznej
mierze zależą od położenia geograficznego kantonów. Mieszkańcy Ticina opowiedzieli
się zdecydowanie przeciw migracji, ponieważ jest to kanton graniczny i ludzie bardziej
obawiają się niekontrolowanego rozwoju migracji. W tym referendum odwoływano się do
lęku, ale na niepokoje, również uzasadnione można było odpowiedzieć w inny sposób.
Obecność migrantów musi być kontrolowana, ale inaczej, bez określania limitów, bo
to przywraca nas z powrotem do epoki, o której sądziliśmy, że należy już do przeszłości”.