2014-01-16 16:40:01

Papież na porannej Mszy o zgorszeniu wynikającym z oddalenia od Boga


Do skandali w Kościele dochodzi, gdy nie ma żywej relacji z Bogiem i Jego Słowem. A wtedy zepsuci kapłani, zamiast dawać chleb życia, dają zatrute jedzenie ludowi Bożemu. W ten sposób Papież komentował pierwsze czytanie i psalm z dzisiejszej liturgii, gdzie słyszymy o srogiej klęsce Izraelitów w starciu z Filistynami, mimo użycia przez tych pierwszych Arki Przymierza jako swoistej „cudownej broni”. Jak zauważył Franciszek, stosowanie magicznych sztuczek nie pomaga, gdy w głębi brak jest wiary w Boga.

„Ten fragment Pisma Świętego każe nam pomyśleć, jaki jest nasz stosunek do Boga, do Słowa Bożego – mówił Ojciec Święty. – Czy to relacja formalna, na dystans? Czy też Słowo Boże trafia do naszego serca, przemienia je? Ma ono tę moc, czy też nie? Czy może jest formalną relacją i załatwione, a serce pozostaje zamknięte na to Słowo? Tu przychodzi na myśl tak wiele klęsk Kościoła i ludu Bożego, do których dochodzi po prostu dlatego, że nie słyszy się Pana, nie szuka się Go, nie pozwala się Mu znaleźć! A potem tragedia i modlitwa, jak ta: «Panie, co się stało? Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów, na śmiech otoczenia, na urągowisko. Uczyniłeś nas przysłowiem wśród pogan, głowami potrząsają nad nami ludy»”.

Papież podjął dalej kwestię zgorszenia w Kościele:

„Czy to nie wstyd? Tak wiele skandali, których nie chcę tu po kolei wyliczać, ale wszyscy o nich wiemy... Wiemy gdzie są! Skandale, za które trzeba było słono zapłacić. I dobrze, tak trzeba... Wstyd dla Kościoła! Ale czy wstydziliśmy się za te zgorszenia, za te porażki księży, biskupów, świeckich? Słowo Boże w tych skandalach było rzadko obecne, rzadko trafiało do tych ludzi! Bo nie mieli więzi z Bogiem! Mieli stanowisko w Kościele, władzę i wygody. Ale Słowa Bożego nie! Ktoś powie: «Ależ ja noszę medalik! A ja krzyżyk»... Owszem, jak tamci, co obnosili Arkę! Bez żywej relacji z Bogiem i Jego Słowem! Przypominają mi się słowa Jezusa o tych, przez których przychodzą zgorszenia... A tu właśnie przyszło zgorszenie: cały upadek ludu Bożego, aż po słabość, aż po zepsucie kapłanów”.

Na koniec swej homilii Franciszek objął myślą lud Boży:

„Biedni ludzie! Biedni ludzie! Nie dajemy im do jedzenia chleba życia; w tych przypadkach nie dajemy im do spożycia prawdy! A zamiast tego karmimy ich niejednokrotnie zatrutymi potrawami! «Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?». Taka niech będzie nasza modlitwa! «Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze? Zapominasz o naszej nędzy i ucisku?». Prośmy Pana, byśmy nigdy nie zapominali o Słowie Bożym, które jest żywe, by przenikało nasze serca i byśmy nigdy nie zapominali o świętym ludzie wiernym, który pragnie od nas mocnego pokarmu!”.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.