Dziś pożegnano wybitnego kompozytora Wojciecha Kilara, twórcę muzyki filmowej, symfonicznej
i kameralnej. Jego pogrzeb odbył się w Katowicach. Do katedry Chrystusa Króla przybyli
złożyć mistrzowi ostatni hołd przedstawiciele polskiego rządu, władz wojewódzkich,
samorządowych, przyjaciele, muzycy i artyści, jak dyrygent Filharmonii Śląskiej Mirosław
Jacek Błaszczyk.
„Żegnamy przede wszystkim wielkiego Polaka, wielkiego człowieka
o niebiańskim sercu. Był... dotykającym tajemnicy..., a jego muzyka niebieską medycyną”
– tak w homilii żegnał dziś Wojciecha Kilara metropolita katowicki. Abp Wiktor Skworc
podkreślał, że wielki kompozytor „żył w klimacie ewangelicznych Błogosławieństw, żył
ich pełną treścią i ładunkiem nadziei”. Śp. Wojciech odnalazł siebie na zawsze w światłości
Ewangelii i objawił nam to w Missa pro pace. Jakoś przypomniał nam, że tylko
człowiek wierzy i tylko człowiek tworzy muzykę, która „nie może pochodzić z pustki,
a jedynie z prawdy, która uobecnia się w natchnieniu kompozytora”. (J. Ratzinger).
Metropolita katowicki podkreślił, że Wojciech Kilar „wkomponował” się w Górny Śląsk
i z nim identyfikował. Region ten był dla niego szczodry w okazywaniu wzajemności.
Abp Skworc przypomniał, że „miasto Katowice dało mu honorowe obywatelstwo, Uniwersytet
Śląski doktorat honoris causa, a górnośląski Kościół nagrodę Lux ex Silesia
– bo był światłem ze Śląska”.