Greckokatolicki biskup o duchowym wymiarze wydarzeń na kijowskim Majdanie
Na potrzebę głębokich przemian nie tylko w skali całego ukraińskiego społeczeństwa,
ale w każdym należącym do niego człowieku wskazał greckokatolicki wikariusz generalny
ze Lwowa. W wywiadzie dla wydawanego pod jego patronatem katolickiego portalu internetowego
Milites Christi Imperatoris. Katołyckyj Ohladacz bp Benedykt Aleksijczuk zwraca
uwagę, że nie wystarczy domagać się, jak demonstranci na kijowskim Majdanie, zmian
społecznych. Każdy musi chcieć zmian w samym sobie – uważa hierarcha. Przytacza zasłyszaną
niedawno opinię, że Majdan trzeba teraz przenieść do każdego domu, aby w każdej rodzinie
dokonały się zmiany.
Lwowski biskup pomocniczy przypomina, że od wieków toczy
się walka dobra ze złem. Uosobieniem zła w historii byli tacy ludzie, jak Stalin czy
Hitler i ich poplecznicy. Walka ta dotyczy jednak każdego człowieka i jej wynik zależy
od wyboru dokonywanego każdej chwili. Bp Aleksijczuk zwraca uwagę, że Europa ma wiele
plusów, będących dziedzictwem całych tysiącleci, ale w dzisiejszej Unii Europejskiej
jest też sporo minusów. Porównuje wandalskie wyczyny demonstrantów w takich demokratycznych
krajach, jak Francja czy Anglia, z pokojowym przebiegiem manifestacji na Ukrainie.
Tym niemniej zwrócenie się Ukraińców do Europy greckokatolicki hierarcha uważa za
ważny etap dojrzewania społeczeństwa po dwóch pierwszych dziesięcioleciach niepodległości.
Wyraża przekonanie, że Bóg w swej opatrzności czuwa nad tym procesem, mimo iż ukraińscy
politycy i działacze społeczni nie wiedzą, jaki będzie jego dalszy przebieg i nie
mają jasnych planów działania.