Niespokojne Boże Narodzenie dla wielu chrześcijan Azji i Afryki
Także tym razem wielu chrześcijan gromadzi się w święta na wspólną modlitwę ze świadomością,
że jest to ryzykowne – pisze na łamach włoskiego dziennika Corriere della Sera Andrea
Riccardi. Założyciel rzymskiej Wspólnoty św. Idziego zwraca uwagę na sytuację wyznawców
Chrystusa w licznych krajach Azji i Afryki, w których większość mieszkańców wyznaje
islam.
Z niepokojem obchodzi Boże Narodzenie chrześcijańska mniejszość w Pakistanie,
licząca mniej niż 2 proc. 180-milionowej ludności. Pamięta o zamordowaniu we wrześniu
80 anglikanów wychodzących z kościoła i o ubiegłorocznych atakach na katolików, których
wprawdzie niektórzy muzułmanie bronili – przypomina prof. Riccardi. Zwraca też uwagę
na nadzieje, jakie wiążą w tym roku egipscy Koptowie z odsunięciem od władzy Braci
Muzułmanów, zaś nieliczna, mająca 100 tys. wiernych różnych wyznań na 70 mln mieszkańców,
społeczność chrześcijańska Iranu z nowym prezydentem Hassanem Rouhanim. Sytuacja w
tych krajach pozostaje jednak niepewna, a np. 40 irańskich protestantów nawróconych
z islamu nadal jest więzionych. W Iraku czy w Syrii, jeszcze do niedawna będącej przykładem
współistnienia obu religii, wyznawcy Chrystusa żyją w lęku i masowo emigrują. Są też
zagrożeni na północy Nigerii przez terroryzm Boko Haram i w Republice Środkowoafrykańskiej
przez muzułmańskie bandy zbrojne, często pochodzące z zagranicy – zauważa założyciel
Wspólnoty św. Idziego.