Papież na porannej Mszy o tajemnicy milczenia Maryi
Jedynie milczenie strzeże tajemnicy, jaką jest wędrówka człowieka z Bogiem. Tej tajemnicy
obca jest wszelka reklama czy nachalność. Mówił o tym Papież Franciszek podczas porannej
Mszy w kaplicy Domu św. Marty. W homilii nawiązał do sceny Zwiastowania, którą słyszymy
w dzisiejszej Ewangelii, a konkretnie do słów anioła o „mocy Najwyższego”, która „osłoni”
Maryję. Jak przypomniał Ojciec Święty, podobny „obłok” krył w sobie obecność Boga
wśród Izraelitów wędrujących przez pustynię.
„Pan zawsze zabiegał o ukrycie
tajemnicy – mówił Franciszek. – Nie obnosił się z nią. Tajemnica, która sama się reklamuje,
nie jest chrześcijańska, nie jest tajemnicą Boga: to podróbka tajemnicy! A z Maryją,
gdy przyjmuje swego Syna, dzieje się właśnie to: tajemnica jej dziewiczego macierzyństwa
jest ukryta. I to przez całe życie! A Ona to wiedziała. Ten cień Boga w naszym życiu
pomaga nam odkryć naszą tajemnicę spotkania z Panem, naszą tajemnicę wędrówki życia
z Panem”.
Jak zaznaczył Papież, ów cień, obłok Boży w naszym życiu, nazywa
się ciszą, milczeniem. Okrywa ona zarówno naszą świętość, jak i grzeszność. Tej tajemnicy
nie da się wytłumaczyć, a przerwanie ciszy powoduje utratę tajemnicy. Dlatego powinniśmy
strzec w sobie tej ciszy, podobnie jak Maryja, która niosła ją w sobie aż do stóp
krzyża swego Syna.
„Ewangelia nie mówi nam, czy wyrzekła wówczas jakieś słowo,
czy nie – kontynuował Ojciec Święty. – Była milcząca, ale w jej sercu ileż rzeczy
musiała mówić do Pana! «Tamtego dnia – o czym przed chwilą czytaliśmy – powiedziałeś
mi, że będzie On wielki; Ty mi powiedziałeś, że dasz Mu tron Jego ojca Dawida i że
będzie panował na wieki. A tymczasem widzę Go tutaj!». Maryja była człowiekiem. Może
chciało się Jej powiedzieć: «To kłamstwo! Zostałam oszukana!». Wspominał o tym Jan
Paweł II, gdy mówił o Maryi w tamtej chwili. Lecz ona tym swoim milczeniem przykryła
tajemnicę, której nie rozumiała, i dzięki milczeniu pozwoliła tej tajemnicy wzrastać
i rozkwitać w nadziei”.