Bp Shomali: zbyt szybko zapomina się o dramacie Syryjczyków
Gwałtowny atak zimy na Bliskim Wschodzie sprawił, że sytuacja uchodźców stała się
wręcz dramatyczna - mówi bp William Shomali. Zdaniem biskupa pomocniczego Łacińskiego
Patriarchatu Jerozolimy wspólnota międzynarodowa zbyt mało zrobiła, by realnie pomóc
Syryjczykom uchodzącym z ogarniętego wojną kraju.
„W najgorszej sytuacji znajdują
się syryjscy uchodźcy zamieszkujący obozy na północy Jordanii, ale także w Libanie
i Turcji. Mieszkają w namiotach, gdzie nie ma ogrzewania, w wielu miejscach brakuje
ciepłych posiłków. Niestety z zimna zmarło wiele dzieci – mówi bp Shomali. – Uchodźcy
są w centrum naszych wysiłków humanitarnych. Patriarcha Fouad Twal napisał specjalne
przesłanie, by powiedzieć światu: «Zróbcie coś konkretnego, by pomóc tym ludziom,
którzy są ofiarami nie tylko absurdalnej wojny, ale i zimy». Wsparcie, które otrzymują
uchodźcy, wciąż jest niewystarczające. Alarmowaliśmy do międzynarodowych organizacji,
że los Syryjczyków z nadejściem zimy będzie przerażający. Odpowiedzią była obojętność.
Papież Franciszek mówił o globalizacji obojętności. To, co się dzieje w tych obozach,
jest tego przykładem. Szybko zapominamy o takich tragediach”.