2013-12-10 16:39:05

Papież na porannej Mszy: Bóg przychodząc do człowieka daje mu pocieszenie nadziei


Gdy Jezus zbliża się do nas, zawsze otwiera drzwi nadziei. Nie wolno nam zatem obawiać się pocieszenia, które przychodzi od Pana, a wręcz przeciwnie: powinniśmy go pragnąć i starać się o nie. Mówił o tym Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.

W homilii Franciszek wyszedł od słynnego adwentowego proroctwa Izajasza, które słyszymy w pierwszym czytaniu, a które rozpoczyna się słowami: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud!”. Jak zauważył Ojciec Święty, ta pociecha i dar pokoju to ze strony Boga prawdziwe dzieło nowego stworzenia, którego nadzieja stale żyła wśród ludu Bożego. A gdy Pan przychodzi, zawsze otwiera pewne drzwi. Jego bliskość budzi nadzieję, która jest prawdziwą mocą w życiu chrześcijańskim.

„Gdy chrześcijanin zapomina o nadziei, albo jeszcze gorzej: traci nadzieję, wówczas jego życie nie ma sensu – mówił Papież. – Znajduje się jakby wobec muru, jest niczym. Lecz Pan nas pociesza i dzięki nadziei daje nam na nowo iść naprzód. Czyni to także poprzez swoją szczególną bliskość wobec każdego, bo Pan pociesza swój lud i każdego z nas. Pięknie kończy się dzisiejsze czytanie: «Podobnie pasterz pasie swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie». Ten obraz niesienia jagniąt na piersi i łagodnego prowadzenia owiec karmiących wyraża czułość. Pan pociesza nas czule”.

Jak zauważył Papież, ta czułość jest wyrazem mocy. Bóg nie obawia się okazywać czułości. On sam stał się dzieckiem. To właśnie ukazuje Jezus w dzisiejszej Ewangelii, mówiąc o woli Ojca, „żeby nie zginęło jedno z tych małych”. To oznacza, podkreślił Franciszek, że „każdy z nas jest bardzo, bardzo ważny” dla Boga. Dlatego Chrystus pociesza nas, dając nam nadzieję, podobnie jak czynił ze swoimi uczniami po tym, jak zmartwychwstał.

„Przychodzi, by dać nadzieję, przybliża się troskliwie – kontynuował Franciszek. – Pomyślmy o czułości, jaką otaczał apostołów, Magdalenę, uczniów z Emaus. Łagodnie prosił: «Daj mi jeść». Tomaszowi mówił: «Włóż tutaj swój palec». Pan jest zawsze taki. Takie jest pocieszenie od Pana. Niech On da nam wszystkim łaskę, by nie lękać się Jego pocieszenia, by otwierać się: prosić, starać się o nie, bo jest to pociecha, która da nadzieję i pozwoli doświadczyć troskliwości Boga Ojca”.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.