Na konieczność interpretowania Soborów Powszechnych jako nie dającej się rozerwać
ciągłości kościelnego nauczania wskazuje Papież w liście do swojego wysłannika na
obchody 450-lecia zakończenia Soboru Trydenckiego. 84-letni niemiecki kardynał Walter
Brandmüller przewodniczyć im będzie jutro w katedrze w Trydencie, gdzie do 4 grudnia
1563 r. toczyły się soborowe obrady.
Ojciec Święty przypomina, że emerytowany
przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych to wybitny badacz Soboru Trydenckiego.
Franciszek zwraca uwagę na nieprzemijające znaczenie, jakie zakończony cztery i pół
wieku temu Sobór ma również dla Kościoła naszych czasów. Podkreśla, że zebrani w tym
północnowłoskim mieście „ojcowie soborowi dołożyli wszelkich starań, aby wiara katolicka
jawiła się jaśniej i była lepiej rozumiana”.
„Pod natchnieniem i za wskazaniem
Ducha Świętego najbardziej zależało im – pisze Papież – na tym, aby święty depozyt
doktryny chrześcijańskiej nie tylko był strzeżony, ale wyraźniej zajaśniał dla człowieka,
celem szerzenia po świecie zbawczego dzieła Chrystusa i rozpowszechniania Ewangelii
na całej ziemi. W posłuszeństwie temu Duchowi Kościół święty naszych czasów wciąż
jeszcze przypomina i rozważa przebogate nauczanie Soboru Trydenckiego. Albowiem «hermeneutyka
reformy», którą mój poprzednik Benedykt XVI przedstawił w 2005 r. Kurii Rzymskiej,
odnosi się w niemniejszym stopniu do Soboru Trydenckiego, niż do Watykańskiego II.
Istotnie tego typu interpretacja wyraźniej naświetla ważną właściwość Kościoła, jakiej
użycza mu sam Pan”. Franciszek cytuje tu słowa swego poprzednika z tego samego przemówienia,
wygłoszonego do kardynałów przed Bożym Narodzeniem 8 lat temu: „Kościół jest podmiotem,
który w miarę upływu czasu rośnie i rozwija się, zawsze jednak pozostaje tym samym,
jedynym podmiotem – Ludem Bożym w drodze”.