Franciszek na porannej Mszy: rozumieć znaki czasu odrzucając pokusę „słabego myślenia”
Chrześcijanin myśli po Bożemu, dlatego odrzuca słabe i ujednolicone myślenie. Podkreślił
to Papież Franciszek podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. W homilii nawiązał
do Jezusowego wezwania z dzisiejszej Ewangelii, by odczytywać znaki czasu. Zaznaczył,
że ich rozumienie wymaga myślenia nie tylko głową, ale też sercem i duchem.
„W
Ewangelii Jezus się nie złości, ale udaje oburzenie, gdy uczniowie czegoś nie rozumieją
– mówił Ojciec Święty. – Uczniom z Emaus mówi: «Nierozumni i ociężali sercem». Kimś
właśnie takim jest ten, kto nie rozumie spraw Bożych. A Pan chce, byśmy rozumieli
co się dzieje: co się dzieje w moim sercu, w moim życiu, w świecie, w dziejach...
Co to oznacza, gdy coś się wydarza? To są znaki czasu! Tymczasem duch tego świata
podsuwa nam co innego, bo duch świata nie chce, byśmy byli ludem; chce nas jako masę,
bez pomyślunku, bez wolności”.
Papież wyjaśnił, że ów duch tego świata proponuje
drogę jednorodności; traktuje nas jak ludzi bezwolnych, niezdolnych do samodzielnego
myślenia.
„Ujednolicone myślenie, myślenie w ten sam sposób, słabe, jest
tak powszechne kontynuował Ojciec Święty. – Duch tego świata nie chce, byśmy przed
Bogiem pytali się, dlaczego dzieje się to czy tamto. A nawet podsuwa nam gotową myśl,
wedle własnego upodobania, «bo mówi się, że tak trzeba». Ale duch tego świata nie
chce tego, czego żąda od nas Jezus: myślenia wolnego, myślenia człowieka należącego
do ludu Bożego, a właśnie na tym polega zbawienie. Pomyślmy o prorokach... «Ty nie
byłeś moim ludem, lecz teraz nazwę cię moim ludem – tak mówi Pan». To jest zbawienie:
uczynić nas ludem, ludem Bożym, stać się wolnymi”.
Jak zaznaczył Franciszek,
osiągnięcie tej wolności myślenia jest niemożliwe bez Bożej pomocy. A jest nią dar
Ducha Świętego: zdolność rozumienia znaków czasu.
„Jaka jest droga, której
pragnie Pan? Zawsze zgodnie z duchem rozumienia, by rozpoznać znaki czasu – stwierdził
Papież. – Pięknie jest prosić Pana Jezusa o tę łaskę, by posłał nam swojego ducha
rozumienia, abyśmy nie mieli słabego myślenia, myślenia ujednoliconego albo myślenia
wedle własnego upodobania. Abyśmy mieli jedynie Boże myślenie głową, sercem i duszą.
Myślenie, które jest darem Ducha, poszukiwaniem znaczenia spraw i dobrego rozumienia
znaków czasu”.