2013-11-18 16:05:05

Franciszek na porannej Mszy o „duchu niedojrzałego progresizmu”, który zaprzedaje własną wiarę


O wybawienie wierzących od ducha tego świata, który „we wszystkich sprawach idzie na kompromis”, łącznie z wartościami i wiarą, modlił się rano Papież. Ostrzegł też przed „globalizacją hegemonicznej jednorodności”, która jest owocem takiej postawy.

Podczas Mszy w kaplicy Domu św. Marty Franciszek nawiązał do dzisiejszego czytania liturgicznego z Pierwszej Księgi Machabejskiej, gdzie znajdujemy opis hellenizacji środowiska żydowskiego pod rządami Antiocha Epifanesa. Ojciec Święty porównał tę zdradę własnych tradycji religijnych do współczesnych postaw, które nazwał „duchem niedojrzałego progresizmu”. Polega to na dokonywaniu jakichkolwiek zmian, byle tylko nie być wiernymi zwyczajom. Takie zaprzedanie się w dziedzinie wiary nazywa się apostazją, cudzołóstwem – stwierdził Papież. Nie chodzi tu bowiem o kompromis w dziedzinie pewnych wartości, ale w tym co najistotniejsze: w wierności Bogu.

„A to jest właśnie owoc diabła, księcia tego świata, który popycha nas naprzód w duchu światowości – mówił Papież. – A potem mamy skutki. Tamci przyjęli zwyczaje pogańskie, a następnie król wydał dekret dla całego państwa, że wszyscy mają być jednym narodem i żeby każdy zarzucił swoje obyczaje. To nie jest piękna globalizacja jedności narodów w różnorodności tradycji, ale globalizacja hegemonicznej jednorodności, jedności myślenia. A to jednolite myślenie jest skutkiem światowości”.

Papież zaznaczył, że były i dalsze konsekwencje hellenizmu: składano ofiary bożkom i znieważano szabat. Wreszcie, jak powiada Pierwsza Księga Machabejska, na ołtarzu całopalenia wybudowano „ohydę spustoszenia”.

„Ktoś powie: Ależ to się dzieje również dzisiaj! Owszem – kontynuował Franciszek. – Dlatego, że duch światowości również dzisiaj istnieje i pobudza w nas chęć bycia jednomyślnymi postępowcami. «Królewskie polecenie zabijało tego, u kogo gdziekolwiek znalazła się Księga Przymierza albo jeżeli ktoś postępował zgodnie z nakazami Prawa». Czytaliśmy o tym w gazetach w ostatnich miesiącach. Ci ludzie poszli na kompromis w wierności swemu Panu. Ci ludzie, idąc za duchem tego świata, zaprzedali własną tożsamość, przynależność do ludu, który Bóg tak umiłował i pragnie go mieć za swój lud”.

Jak zauważył Papież, również dzisiaj wielu uważa, że powinniśmy być jak inni, „normalniejsi”, tak jak wszyscy niedojrzali postępowcy. A tymczasem historia idzie swoją drogą: mamy tu zarówno skazywanie na śmierć, jak składanie ofiar z ludzi. I są prawa, które to chronią – dodał Ojciec Święty.

„Niemniej pociesza nas to, że przed tą drogą, którą podąża duch tego świata i jego książę, przed drogą niewierności, wciąż pozostaje Pan, który nie może się zaprzeć samego siebie. On, Wierny, zawsze na nas czeka, tak bardzo nas kocha i przebacza nam, gdy skruszeni po jakimś kroczku uczynionym w duchu światowości przychodzimy do Niego. To Bóg wierny w obliczu swego niewiernego ludu. Jako dzieci Kościoła prośmy Pana, aby swoją dobrocią i wiernością zbawił nas od tego ducha światowości, który wszędzie idzie na kompromis; aby chronił nas i prowadził, jak czynił ze swoim ludem na pustyni, prowadząc go za rękę niczym ojciec prowadzi swoje dziecko. Z Panem za rękę pójdziemy bezpiecznie” – powiedział Franciszek.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.