Afrykańscy biskupi o dramatycznej lekcji Lampedusy
Tragedia na Lampedusie to również odpowiedzialność afrykańska. Na ten aspekt katastrofy
morskiej u wybrzeży włoskiej wyspy, gdzie ponad 350 osób straciło życie, zwracają
uwagę biskupi Czarnego Lądu. Specjalny komunikat wydało w tej sprawie Sympozjum Konferencji
Episkopatów Afryki i Madagaskaru.
Biskupi apelują do państw Europy, by „z
większym współczuciem” traktowały przybywających tam emigrantów. Zwracają jednak uwagę,
że migracyjna fala, która często kończy się tragedią, to również odpowiedzialność
rządów państw afrykańskich, które powinny dbać o wzrost stopy życiowej swoich obywateli.
„Brak wolności i poszukiwanie lepszych warunków życia stoją u podstaw takich tragedii,
jak ta, która miała miejsce 3 października u brzegów włoskiej wyspy Lampedusa” – czytamy
w dokumencie. Jego autorzy przypominają, że chodzi o trudne warunki polityczne i gospodarcze,
które powodują wzmaganie się migracji. Wymieniają tu Somalię i Erytreę jako szczególnie
ciężkie przypadki opresji, w jakiej żyją mieszkańcy tych krajów, co skłania ich do
szukania z narażeniem życia lepszych szans gdzie indziej. Afrykańscy biskupi apelują
zatem do rządów swych krajów i do instytucji międzynarodowych o wypracowanie odpowiedniej
polityki, która z jednej strony cywilizowałaby ruch migracyjny, a z drugiej dawała
nadzieję obywatelom na lepszą przyszłość we własnej ojczyźnie.
Warto zauważyć,
że słowa Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru to nie czysta retoryka.
Emigranci z tych terenów giną nie tylko u granic Unii Europejskiej, ale również w
sercu ojczystego kontynentu. Ostatnio w Nigrze natrafiono na ciała 87 osób, przeważnie
kobiet i dzieci, które straciły życie z pragnienia podczas próby pokonania Sahary
przy granicy z Algierią. Wcześniej podobny los spotkał prawdopodobnie 35 innych emigrantów.
Obraz ciał porozrzucanych po pustyni przywołał w południe Papież Franciszek, zachęcając
do modlitwy za tych, którzy stracili życie „w drodze ku lepszej przyszłości”.