Papieski rekolekcjonista zdradza kulisy swej znajomości z Franciszkiem
Nie wybrałem jeszcze tematu kazań, wiem tylko, że będą one bardzo proste – mówi ks.
Angelo De Donatis. To jego Franciszek poprosił o głoszenie rekolekcji wielkopostnych,
w których obok Papieża wezmą też udział najważniejsi przedstawiciele Kurii Rzymskiej.
Ks. De Donatis ma 59 lat i jest proboszczem parafii św. Marka w centrum Rzymu,
u stóp Kapitolu. Z Papieżem widział się tylko raz, dwa tygodnie po jego wyborze na
Stolicę Piotrową. Należał on do grona siedmiu rzymskich księży, którzy w marcu zostali
zaproszeni przez Franciszka na obiad. Nie była to grupa reprezentatywna dla rzymskiego
kleru, lecz kapłani o szczególnej wrażliwości na kwestie społeczne, tacy jak ksiądz-robotnik
czy dyrektor rzymskiej Caritas. Spotkanie zorganizował substytut w sekretariacie stanu
abp Angelo Becciu.
Ks. De Donatis siedział po prawej stronie Franciszka. W
czasie obiadu opowiedział mu o swej pracy z młodymi księżmi i doświadczeniach wyniesionych
z posługi ojca duchowego w rzymskim seminarium. Franciszek go sobie zapamiętał i po
kilku miesiącach się z nim skontaktował, by poprosić go o poprowadzenie rekolekcji.