Franciszek na Anioł Pański: wystarczy mieć wiarę małą, ale prawdziwą, szczerą, by
robić rzeczy po ludzku niemożliwe
Spotykając się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański Papież podziękował za gorące przyjęcie
w Asyżu. Pielgrzymkę do tego miasta, które we wspomnienie św. Franciszka odwiedził
pierwszy raz w życiu, nazwał wielkim darem. Z tysiącami pielgrzymów, którzy szczelnie
zapełnili Plac św. Piotra modlił się także za afrykańskich uchodźców, którzy zginęli
u brzegów Lampedusy oraz o przymnożenie wiary każdemu z nas. Rozważanie Ojciec Święty
osnuł wokół przypowieści o ziarnku gorczycy.
„Ziarnko gorczycy jest malusieńkie,
jednak Jezus mówi, że wystarczy mieć wiarę małą, ale prawdziwą, szczerą, by robić
rzeczy po ludzku niemożliwe, nie do pomyślenia. I to jest prawda! Wszyscy znamy ludzi
prostych, pokornych, ale o silnej wierze, która naprawdę przenosi góry! Pomyślmy o
tylu matkach i ojcach, którzy stawiają czoło bardzo trudnym sytuacjom; o wielu chorych,
także bardzo ciężko, którzy napełniają pokojem tych, którzy ich odwiedzają. Ci ludzie,
właśnie ze względu na swą wiarę nie szczycą się tym, co robią, ale tak jak o to prosi
Jezus w Ewangelii mówią: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy
wykonać». Iluż z pośród nas ma tę silną, pokorną wiarę, która czyni tyle?” – powiedział
Papież.
Franciszek przypomniał o misjonarzach, których wiara popchnęła na
krańce świata. W miesiącu maryjnym wskazał, że różaniec jest szkołą modlitwy i wiary.
Młodym ludziom za wzór Papież postawił ogłoszonego wczoraj błogosławionym 14-letniego
seminarzystę Rolando Rivę. Został on zamordowany we Włoszech przez komunistycznych
partyzantów za to, że chodził w sutannie. „Ilu dzisiejszych 14-latków ma obecnie przed
oczami ten przykład; to odważny młody człowiek, który wiedział dokąd iść, znał miłość
Jezusa w swoim sercu i oddał życie dla Niego” – podkreślił Franciszek wskazując, że
prawdziwa wiara zawsze zwycięża ducha świata.
Szczególnie przejmującym momentem
dzisiejszego spotkania na Anioł Pański była modlitwa za ofiary tragedii u wybrzeży
Lampedusy, w której jak się szacuje, mogło zginąć nawet ponad 300 afrykańskich uchodźców.
„Módlmy się wszyscy w ciszy za tych naszych braci i siostry; za kobiety, mężczyzn
i dzieci. Pozwólmy płakać naszemu sercu” – zaapelował Papież. Po tych słowach na Placu
św. Piotra zapanowała długa cisza.