Kard. Tauran: prześladowcy muszą wiedzieć, że upomnimy się o każdego chrześcijanina
Chrześcijanie nie mogą milczeć w obliczu prześladowań swych współwyznawców na świecie.
Prześladowcy muszą wiedzieć, że za każdym chrześcijaninem stoją miliony braci i sióstr,
którzy się o niego upomną – stwierdził kard. Jean-Louis Tauran.
Przewodniczący
Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego zabrał głos w debacie o wyzwaniach współczesnego
świata, która odbyła się wczoraj w Rzymie w ramach obchodów 50. rocznicy encykliki
Pacem in terris. Kard. Tauran podał, że liczbę prześladowanych chrześcijan szacuje
się już dzisiaj na 100 czy nawet 150 mln. Niestety zjawisko to stale przybiera na
sile – powiedział szef watykańskiej dykasterii ds. relacji z wyznawcami innych religii.
„Kościół
zawsze był prześladowany, we wszystkich wiekach – powiedział kard. Tauran. – Dziś
zarzuca się chrześcijanom, że stanowią tak zwaną piątką kolumnę. Katolików zaś wini
się o to, że są poddani zagranicy, czyli Papieżowi, który jest głową Kościoła. W takiej
sytuacji twierdzi się, że katolicy nie mogą być dobrymi obywatelami. Ale chrześcijanom
zarzuca się również, że nie są modni, że nie wyznają powszechnie przyjętych wartości.
Wymaga to od nich, by mieli odwagę zachować własną odmienność. Inną, bardziej przebiegłą
postać mają prześladowania w cywilizacji zachodniej. Ogranicza się tam religię do
sfery prywatnej i dyskryminuje się chrześcijan na przykład w dostępie do studiów czy
w działalności gospodarczej. Ponadto propaguje się prawa, które są sprzeczne z naturą
człowieka i świata”.