2013-10-04 16:32:42

W Asyżu Papieża powitały niepełnosprawne dzieci. Aby być z nimi dłużej Franciszek przyśpieszył swój odlot z Rzymu


Z półgodzinnym wyprzedzeniem rozpoczął Papież swą wizytę w Asyżu. Dzięki temu więcej czasu mógł poświęcić na osobiste spotkania z niepełnosprawnymi dziećmi. Pierwszym punktem wizyty w mieście św. Franciszka był bowiem Instytut Seraficki, w którym leczą się dzieci ze szczególnie ciężkimi upośledzeniami fizycznymi i umysłowymi. Aktualnie przebywa tam 60 małych pacjentów. I to właśnie im przypadł w udziale przywilej powitania Ojca Świętego w Asyżu.

Franciszek znalazł chwilę czasu dla każdego z nich. Każde obdarzył serdecznym słowem, uściskiem czy pocałunkiem. Młodym pacjentom przekazał też list od ich rówieśnika z Buenos Aires, który również jest upośledzony, lecz co dnia doświadcza bliskiej pomocy swego Anioła Stróża. Jest to jeden z najpiękniejszych listów, jaki kiedykolwiek otrzymałem – przyznał Franciszek.

W Instytucie dla niepełnosprawnych Papież nie wygłosił przygotowanego wcześniej przemówienia. Jego słowa były reakcją na to, co zobaczył i co usłyszał, między innymi od dyrektorki instytutu. Zwróciła ona uwagę na bardzo trudną sytuację rodzin, które w dobie kryzysu opiekują się niepełnosprawnym dzieckiem.

„Znajdujemy się wśród ran Jezusa, powiedziała Pani. I dodała, że tych ran trzeba wysłuchać, trzeba je rozpoznać. Przychodzi mi na myśl spotkanie Pana Jezusa z zasmuconymi uczniami idącymi do Emaus. Pan Jezus ukazuje im swoje rany i oni Go rozpoznają. A potem chleb, w którym On był tam obecny. Bp Domenico powiedział mi, że urządzacie tutaj adorację. Również tego Chleba trzeba słuchać, ponieważ Jezus jest obecny i ukryty za prostotą i cichością chleba. A tu Jezus jest ukryty w tych dzieciach. Na ołtarzu adorujemy Ciało Jezusa, a w nich odkrywamy Jego rany. Ale ciekawe jest, że Jezus po zmartwychwstaniu był bardzo piękny. Nie miał sińców ani okaleczeń. Był najpiękniejszy. Zechciał jedynie zachować swoje rany i zabrał je do nieba. Pielęgnujemy tutaj rany Jezusa. A On z nieba pokazuje nam swoje rany i mówi nam wszystkim, każdemu z nas: «Czekam na ciebie!»” – powiedział Papież.

W instytucie dla niepełnosprawnych Franciszek odwiedził też miejscową kaplicę. Zatrzymał się tam kilka minut na modlitwę. Towarzyszyli mu członkowie ośmioosobowej Rady Kardynałów, którzy obradowali w tym tygodniu w Watykanie nad reformą Kurii Rzymskiej. Był wśród nich kard. Shean O’Malley z Bostonu, który założył z tej okazji swój kapucyński habit.

Do Asyżu Franciszek przybył helikopterem. Po mieście porusza się samochodem panoramicznym. Na ulicach pozdrawiają go tłumy mieszkańców i licznie przybyli pielgrzymi. Dziś bowiem przypada wspomnienie św. Franciszka, głównego patrona Włoch.

Z instytutu dla niepełnosprawnych Papież udał się do kościoła San Damiano, położonego na peryferiach średniowiecznego miasta. To właśnie tam św. Franciszek doświadczył mistycznego nawiedzenia w czasie modlitwy przed krzyżem i usłyszał słowa Chrystusa: „Idź, odbuduj mój kościół”. Papieska wizyta w tej świątyni miała charakter ściśle prywatny i była przeznaczona na modlitwę. Ojca Świętego podejmował tam o. Michael Perry, generał Braci Mniejszych.

kb/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.