Papież do zakonnic klauzurowych: macie być duchowymi matkami przez modlitwę
„Zakonnice klauzurowe powołane są do tego, by być bardzo ludzkie” – powiedział Papież,
spotykając się z klaryskami w kaplicy chórowej bazyliki św. Klary. Można by myśleć,
że siostry żyją w izolacji, same z Bogiem, pokutując. Ale to nie jest katolickie ani
w ogóle chrześcijańskie – wskazał Ojciec Święty. Centrum ich życia ma być Chrystus
– Bóg, który przyjął i zachował ludzkie ciało.
„A jaki jest znak, że siostra
jest tak ludzka? Radość. Zasmuca mnie, gdy spotykam zakonnice, które nie są radosne.
Może uśmiechają się, ale uśmiechem stewardesy w samolocie, a nie uśmiechem radości,
która płynie od wewnątrz. Mówiłem dziś na Mszy o ukrzyżowanym Chrystusie, że Franciszek
kontemplował Go z otwartymi ranami, spływającego krwią. Taka jest wasza kontemplacja:
rzeczywistość Jezusa Chrystusa, a nie abstrakcyjne idee, które wysuszają głowę. To
kontemplacja ran, które Chrystus wziął ze sobą do nieba i nadal je ma! To droga człowieczeństwa
Chrystusa: zawsze być z Jezusem, Bogiem-Człowiekiem. Dlatego pięknie jest, gdy ludzi
przychodzą do rozmównicy klasztoru, proszą o modlitwę i opowiadają swe problemy. Może
zakonnica nie mówi im nic nadzwyczajnego, ale daje słowo płynące z kontemplowania
Jezusa. Człowieczeństwa Jezusa, bo Słowo przyszło w ciele, Bóg stał się ciałem dla
nas. To da wam świętość ludzką, wielką, piękną, dojrzałą, świętość matki. Kościół
chce, byście były matkami, dawały życie. Gdy modlicie się np. za księży, za seminarzystów,
macie z nimi relację macierzyńską. Modlitwą pomagacie im być dobrymi pasterzami ludu
Bożego” – powiedział Papież.
Papież zalecił też klaryskom troskę o życie wspólnotowe,
w którym są problemy, tak jak w rodzinie, bo diabeł wykorzystuje co może, żeby tworzyć
podziały. Trzeba jednak wszystko znosić z radością płynącą z kontemplacji.