„Ojcze Święty, módl się o pokój dla Demokratycznej Republiki Konga”. Z takim apelem
do Papieża Franciszka zwróciła się żona prezydenta tego afrykańskiego kraju, ogarniętego
kolejną krwawą wojną.
W swym liście Marie Olive Lembe Kabilakabange pisze
do Papieża o ogromnym cierpieniu Kongijczyków, od dziesięcioleci zmuszonych ponosić
bolesne konsekwencje kolejnych wojen. Wspomina o cierpieniu dzieci i milionach ludzi,
którzy zginęli w Kongu. W tym kontekście warto wspomnieć, że wojna w tym kraju pochłonęła
najwięcej istnień ludzkich od czasów II wojny światowej. Żona prezydenta Josepha Kabili
prosi Franciszka o modlitwę za Kongijczyków oraz słowo pociechy i nadziei dla tego
narodu w większości katolickiego, który marzy o tym, by żyć w pokoju i harmonii.
Tymczasem
konflikt w regionie Północnego Kiwu przybiera na sile. Regularne starcia między rebeliantami
z ugrupowania M23 a siłami rządowymi sprawiają, że z każdym dniem rośnie liczba uchodźców.
Niewydolne struktury państwa nie są w stanie objąć pomocą potrzebujących. Działające
na miejscu organizacje charytatywne, także kościelne, alarmują, że region stoi w obliczu
potężnej katastrofy humanitarnej.