Franciszkanka z Orisy w Indiach była przez tydzień przetrzymywana i gwałcona przez
grupę mężczyzn. 5 lipca 28-letnia zakonnica otrzymała telefon z informacją, że jej
matka jest bardzo chora. Natychmiast zdecydowała, że pojedzie do swojej rodzinnej
wioski Minapanka, jednak nigdy tam nie dotarła. Na dworcu w Bamunigam czekało na nią
dwóch kuzynów w towarzystwie kilku innych mężczyzn. Uprowadzili kobietę, by przez
kilka dni się nad nią znęcać. 11 lipca umęczoną zakonnicę porzucili na stacji kolejowej
w Berhampur, wymuszając pogróżkami, by nikomu nie mówiła, co ją spotkało. Siostra
zdecydowała się jednak zgłosić przestępstwo na policji.
Dwóch mężczyzn z grupy
oprawców zostało zatrzymanych, w tym kuzyn ofiary. Brat zakonnicy podejrzewa, że przyczyną
napaści były sprawy rodzinne związane z zabójstwem w ubiegłym roku ich wuja. „To nie
był przypadkowy akt barbarzyństwa, ale zaplanowany skrupulatnie odwet, a to jeszcze
bardziej zwiększa wagę przestępstwa i jego obrzydliwość” – powiedział kard. Oswald
Gracias. Przewodniczący indyjskiego episkopatu wyraził też nadzieję, że wszyscy sprawcy
zostaną szybko ujęci i ukarani za ten haniebny czyn.